Goście z Konina wiedząc, że nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów od początku spotkania starali się zagrozić bramce Polonii. Górnik, mimo znacznej przewadze w posiadaniu piłki nie umiał wyprowadzić skutecznej akcji i zdobyć bramki. Podczas jednego z kontrataków w 41 minucie, po zagraniu ręką w polu karnym gości, arbiter główny podyktował rzut karny dla leszczynian. Skutecznym wykonawcą "jedenastki"  okazał się Łukasz Bugzel, a Polonia dzięki temu prowadziła po pierwszej połowie 1:0

Druga połowa rozpoczęła się również od ataków piłkarzy z Konina. Zwieńczeniem tego była bardzo ładna bramka w 52 minucie z rzutu wolnego, której autorem był Kamil Krzyżanowski. W kolejnych minutach gra się wyrównała, ale żadna ze stron nie potrafiła zdobyć bramki. Końcówka meczu to zmasowany atak przyjezdnych, którzy mimo wielu okazji nie umieli pokonać bramkarza Polonii Damiana Maćkowiaka. Sędziowie doliczyli do regulaminowego czasu 4 minuty gry, a Górnik wiedział, że nie ma już nic do stracenia. W jednej z ostatnich akcji meczu zamieszanie w polu karnym wykorzystał Bartosz Kowalski i zdobył bramkę dającą prowadzenie i zwycięstwo w meczu piłkarzom Górnika Konin 2:1. - Przegraliśmy, ale tak w sporcie bywa. Drużyna z Konina dominowała na boisku. Wiedziałem, że nie będzie kluczowych graczy, ale taktycznie dobrze to wyglądało. Chcieliśmy wykorzystywać kontrataki. Mecz był na styku, zabrakło na prawdę niewiele by zremisować, ale dziękuję moim zawodnikom za determinację i walkę w tym meczu -  powiedział trener Polonii Waldemar Jędrusiak.

Polonia Leszno - Górnik Konin 1:2

1:0 Łukasz Bugzel 41min.
1:1 Kamil Krzyżanowski 52 min.
1:2 Bartosz Kowalski 90 min.