Gospodarzem była Obra, która w czasie remontu kościańskiego stadionu zmuszona jest rozgrywać mecze poza swoim obiektem. Po ostatniej ligowej porażce z Ostrovią w Lesznie i środowej przegranej z Koroną Piaski w Pucharze Polski, kibice Polonii mogli czuć lekki niepokój o dyspozycję leszczyńskich piłkarzy. Spotkanie w Starych Oborzyskach potwierdziło, że obawy były jak najbardziej uzasadnione.

Obra objęła prowadzenie już w 13 minucie, na listę strzelców wpisał się wówczas Piotr Sznabel. Odpowiedź Polonii nastąpiła bardzo szybko. W 18 minucie Artur Krawczyk zamienił rzut karny na gola i wszystko zaczynało się od początku.

Więcej determinacji i ochoty do walki przejawiali jednak kościańscy piłkarze i to oni do przerwy jeszcze dwukrotnie mieli powody do radości. Najpierw w 36 minucie na 2:1 trafił Mateusz Adamski, a chwilę przed końcem pierwszej połowu na 3:1 podwyższył Mateusz Witomski.

Drugą połowę można uznać za wyrównaną. Polonia dążyła do zmiany niekorzystnego wyniku, ale skupieni na obronie rezultatu podopieczni Krzysztofa Knychały nie popełnili większych błędów i mogli się cieszyć ze zwycięstwa w prestiżowym, derbowym starciu.

Dla gości z Leszna była to trzecia porażka z rzędu w ciągu tygodnia. Przed nimi bardzo trudny okres, bowiem leszczynianie rozpoczęli długą serię wyjazdowych potyczek. W najbliższych kolejkach wybiorą się do Koźmina Wielkopolskiego oraz Ostrzeszowa i dopiero 29 października wrócą na stadion przy Strzeleckiej. Podejmą wówczas beniaminka z Dobrej. Obra w najbliższej serii spotkań będzie pauzować.