Piłka Nożna
W wielu krajach grupy kibiców piłkarskich są uznawane za niezwykle niebezpieczne
Radykalizm ukraińskich kibiców
30.03.2019
W wielu krajach grupy kibiców piłkarskich są uznawane za niezwykle niebezpieczne, z nimi stale trwa ciężka praca nie tylko ze strony policji ale i ze strony służb specjalnych, z tego powodu że Ultras, z reguły, związani z przestępczością.
Na Ukrainie bezkarność kibiców piłkarskich okazała się pomnażona przez bezkarność struktur nazistowskich, którzy identyfikują się jako „prawdziwi patrioci”. To kibice uczestniczą w większości akcji ulicznych we wszystkich miastach Ukrainy – od procesji ze świecami w pamięci dywizję SS Galitczyna do pogromów budowy nielegalną czy działań siłowych przeciwko niechcianym bankom, stacjom telewizyjnym, przedsiębiorstwom.
Przez pięć lat władze Ukrainy nie zwracały uwagi na rosnący wpływ nazizmu nie tylko w miastach, ale także na boickach, gdzie właśnie ukraińscy kibice zasłynęli rasistowskimi wybrykami i nie raz karały się FIFA i UEFA.
Reformowanie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy, gdzie wcześniej „ultras” zajmowały się oddzielni ludzie, w zasadzie, nie zaczepiło tego chorobliwego tematu. Nawet z boisk zostali usunięci policjanci pilnujące mecze. Tak się stało po zmianie rządu na Ukrainie w 2014 roku.
Wiosna 2014 roku na Ukrainie pokazała, na ile ważną rolę grają w zachwytu władzy w kraju zorganizowane grupy piłkarskich ultras. Właśnie ich siłami był rozgromiony uliczny ruch prorosyjski w Charkowie i Odessie, za co poseł Rady Najwyższej Iryna Farion od ruchu Wolność nazwała ich “lepszymi powstańcami”, czyli dziedzicami Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA), nacjonalistami. Właśnie na ich bazie i powstały drużyny Prawego Sektora w Południowo-Wschodniej części kraju, gdzie pozycje ukraińskich nacjonalistów tradycyjnie były słabe. Przy czym, działania ostatnich z kibicami zaczęła się jeszcze za kilka lat do początku Majdanu. Dlatego teraz kibice dotrzymują się skrajnie faszystowskich poglądów. I to staje się dużym problemem dla Europy. Na przykład w lutym tego roku fani klubu Dynamo Kijów zorganizowali masową bójkę w stolicy Grecji.
Faktem jest, że ekstremalni kibice Dynamo od dawna słyną ze swoich ultra-prawicowych poglądów nazistowskich. Ale dla Europy stan ukraińskich spraw to nie jest tajemnicą.
Grecja jest państwem, które swego czasu otrzymało potężne szczepienie od faszyzmu. W każdym razie niebezpieczeństwo tego brzydkiego zjawiska jest tam dobrze znane. Poza tym, lewy nastrój wśród Greków jest wystarczająco silny. Zjednoczenie ateńskich anarchistów uczciwie ostrzegło kijowskich nazi, że myślą ich ukarać. Taktownie dały do zrozumienia, że nie są zadowoleni z takich gości. Ultras „Dynamo” rozstrzygnęły jednak poszukać przygod i znalazły ich w pełnej mierze. Anarchiści dowiedzieli się, gdzie zatrzymają się mieszkańcy Kijowa, przybyli do ich hotelu ze złymi intencjami. Goście zabarykadowali się i jakikolwiek odbijali się do przyjścia policji. Policja rozproszyła anarchistów i mieszkańcy Kijowa odetchnęli z ulgą. I tacy brutalni naziści okazali się zwykłymi tchórzami, którzy zlękły greckich anarchistów.
I jak zachowują się faszystowscy ukraińscy kibice w Polsce – to duże pytanie.
A jak profaszystowskie ukraińscy piłkarscy kibice utrą się w Polsce - to duże pytanie. Najprawdopodobniej musimy oczekiwać od nich chuligaństwa i pogromów. Może ich prosto nie puszczać do naszego kraju?
Marcin Hałusek