Po porażce w Nowych Skalmierzycach i remisie wywalczonym w Ostrowie Wielkopolskim, piłkarze Jędrzeja Kędziory chcieli w końcu sięgnąć po trzy punkty. W lepszym stylu nie mogli tego zrobić. W trzeciej kolejce IV ligi do Leszna przyjechał zespół TPS Winogrady Poznań, który otrzymał sromotne lanie od gospodarzy.

Strzelanie w 16 minucie rozpoczął Eryk Moryson. W 25 minucie sposób na bramkarza gości znalazł Karol Smoła. Dwie minuty później kibice Polonii znów mieli powody do radości. Skutecznym strzałem z dystansu popisał się Wojciech Bzdęga. Po pół godzinie gry było już 4:0. Tym razem do siatki rywali trafił Jakub Nowak. Przed przerwą ze zdobytej bramki cieszył się jeszcze Piotr Sarbinowski i drużyna Polonii schodziła do szatni prowadząc aż 5:0.

W drugiej połowie znów dominowali podopieczni Jędrzeja Kędziory, którzy po bramkach Tomasza Wiśniewskiego i Artura Krawczyka podwyższyli prowadzenie. Piłkarzom z Poznania udało się raz pokonać Mateusza Chudziaka. Honorowe trafienie padło z rzutu karnego. Ostatnie słowo należało jednak do graczy Polonii, a konkretnie Artura Krawczyka, który zdobył swoją drugą bramkę w meczu. Spotkanie zakończyło się hokejowym wynikiem 8:1. Kibice spragnieni piłkarskich emocji przy Strzeleckiej z pewnością przecierali dziś oczy ze zdumienia.

W następnej kolejce drużyna Polonii wybiera się do Koła, gdzie będzie walczyło o kolejne punkty z tamtejszą Olimpią.