Decyzję o rezygnacji z prowadzenia drużyny seniorów trener Tiereszczenko zakomunikował dziennikarzom w ubiegły wtorek. Wyraźnie rozgoryczony przyznał, że nie może pozostać na stanowisku, gdyż nie widzi szans na rozwój piłki nożnej w Lesznie. Stwierdził również, iż zespół, mimo niezłej postawy nie otrzymuje wsparcia, a złożone przez zarząd i miasto obietnice pozostają nadal bez pokrycia. On sam oraz jego najbliżsi współpracownicy nie mają z klubem podpisanej umowy, a zawodnicy czekają na obiecane premie. Skrytykował również funkcjonowanie klubu, a w szczególności fakt, że jako trener pierwszej drużyny nie otrzymuje zgody na powołanie do zespołu najzdolniejszych juniorów. Podzielił się również refleksją, iż ma wrażenie, że jego zespół jest niechciany i niepotrzebny w Lesznie.

Choć Aleksiej Tiereszczenko deklarował, że jego decyzja jest nieodwołalna zgodził się spotkać z zarządem oraz przedstawicielami Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Miasta Leszna. Efekt rozmów, to ustalenie, że trener pozostanie w klubie do końca rundy, czyli do połowy listopada. Co będzie dalej, tego nie wiadomo. Przed pierwszą drużyną Polonii na pewno kilka trudnych tygodni, w których ważyć się będzie przyszłość zespołu. – Czeka nas walka o przyszłość sekcji. Ciężko w tym momencie powiedzieć coś więcej. Trener w każdym razie zostanie do końca rundy. Ciągu dalszego nie znamy. Jest dużo ludzi, dużo głów, może ktoś znajdzie rozwiązanie sytuacji... Żadne gwarancje dotyczące przyszłości podczas spotkania nie padły i nie padną - potwierdza prezes Polonii 1912, Zdzisław Burzec.

Dzisiejszy mecz w Kleczewie rozpocznie się o 14.00. (mah)