Piłka Nożna
Kujawka katem Polonii
Ostatnie trzy mecze bez porażki, w tym zwycięstwo z ekipą z Trzcianki mogły wskazywać, że Polonia najgorsze tej wiosny ma już za sobą. Piłkarze z Leszna jechali więc do Koronowa w dobrych nastrojach, z nadziejami na kolejny korzystny wynik i z wiarą w to, że uda im się zrewanżować ekipie z kujawsko-pomorskiego za jednobramkową porażkę jesienią w Lesznie.
Obie sąsiadujące w tabeli III ligi drużyny miały przed meczem taki sam cel – zdobyć punkty, które pozwoliłby wznieść się nieco wyżej nad strefę spadkową.
Spotkanie od początku było bardzo wyrównane, choć trudno powiedzieć, że ciekawe. Na kiepskiej murawie stadionu w Koronowie trudno bowiem o błyskotliwy futbol. Łatwo za to o błędy i niestety kilka goście z Leszna popełnili. Przede wszystkim nie wyciągnęli wniosków z jesiennego spotkania i w kilku sytuacjach na zbyt wiele pozwolili najsprytniejszemu z napastników Victorii, Jakubowi Kujawce. Strzelec jedynego gola w Lesznie już w pierwszej połowie mógł pokonać Banaszaka, ale uderzył mało precyzyjnie i bramkarz Polonii nawet nie musiał interweniować. Była to właściwie jedyna groźniejsza akcja gospodarzy w pierwszej połowie. O ofensywnych wyczynach Polonii w tej fazie meczu jednak też nie da się powiedzieć zbyt wiele. Odnotować można jedynie strzał Artura Jęśka, po którym bramkarza wyręczyli obrońcy z Koronowa.
Po przerwie kibice nie doczekali się znaczącego przełomu w grze obu drużyn, choć już na początku drugiej połowy przed szansą na zdobycie gola stanął tegoroczny maturzysta Krzysztof Nalborski. Miał jednak mniej szczęście niż w spotkaniu z Lubuszaninem. Bramkarz Victorii zatrzymał strzał z dystansu leszczyńskiego pomocnika, choć musiał się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności.
Później zaczęło się wyczekiwanie na błąd rywala i niestety doczekali się gospodarze. W 65 minucie chwilę zawahania obrońców, brak szybkiej reakcji Banaszaka wykorzystał Kujawka, który precyzyjnym strzałem skierował piłkę do siatki. – Okoliczności straty bramki były dla nas bardzo zaskakujące, trudno właściwie wyjaśnić, co się stało. Niestety Kujawka wykorzystał naszą niefrasobliwość – przyznał trener Radojewski.
Leszczynianie do końca walczyli o zmianę niekorzystnego wyniku, ale przy determinacji koronowskich obrońców, którzy bez pardonu przerywali każdą akcję Polonii i stanie miejscowego boiska nie było to zadanie łatwe. Podopieczni trenera Jerzego Radowskiego przegrali w Koronowie 0:1. To dotkliwa porażka, bo spychająca leszczynian na dziesiąte miejsce w tabeli. Victoria świętowała nie tylko pierwsze na wiosnę zwycięstwo na własnym boisku, ale i awans na siódmą lokatę. - Fatalne boisko, fatalna nawierzchnia, o prawdziwej grze piłkarskiej trudno było mówić.
Po tym, jak straciliśmy bramkę sędziowie objęli troskliwą opieką gospodarzy i nie pozwalali nam na nic. Nie pozwalali nam grać, nie pozwalali na kontakt z przeciwnikiem, nie mówiąc już o odgwizdywaniu pozycji spalonych. Trudno było w takich okolicznościach prowadzić rywalizację. Żałujemy, że nie udało się wywalczyć choćby punktu, bo na jeden na pewno zasłużyliśmy – podsumował Jerzy Radojewski.
W najbliższej kolejce Polonia podejmie przed własną publicznością walczącą o utrzymanie Unię Janikowo. (mah)
Najbliższe wydarzenia
Wideo
29.06.2025
![]() Żużel/2025 | |
![]() |
27.06.2025
Grzegorz Zengota i Rafał Dobrowolski przed meczem ze Stalą Rzeszów Żużel/2025 |
![]() |
20.06.2025
Grande Finale - Antidotum Leszno Airshow 2025 Extreme/Lotnicze |
![]() |
21.06.2025
Airbus A321 nad lotniskiem podczas Antidotum Airshow Leszno 2025 Extreme/Lotnicze |
Komentarze