Piłka Nożna
Polonia liderem
Postawa piłkarzy Polonii w pierwszych meczach rundy jesiennej tego sezonu dla wielu wciąż jest zaskoczeniem. Powoli możemy się już chyba jednak przyzwyczaić do faktu, że podopieczni Jerzego Radojewskiego zasługują na miano czarnego konia rozgrywek.
Mecz z piątą drużyną tabeli, Unią Swarzędz nie należał do najpiękniejszych. W pierwszej odsłonie widowiska obie ekipy uważały przede wszystkim, by nie stracić gola. Stąd sporo chaotycznych, nieskładnych akcji i zachowawczej gry. Trudno było w tej fazie spotkania mówić o przewadze jednej, bądź drugiej drużyny. W 35 minucie jednak świetną akcję skrzydłem przeprowadził Adrian Bergier. Dośrodkował piłkę na głowę Huberta Olszaka, a ten dopełnił formalności. Polonią prowadziła 1:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Bardzo ważne dla losów spotkania były pierwsze minuty po przerwie. – Nie popełniliśmy błędu z poprzednich meczów, kiedy to właśnie w tym fragmencie w nasze poczynania wkradało się rozluźnienie. Zagraliśmy w pełni skoncentrowani i nie straciliśmy głupiej bramki – podkreśla Jerzy Radojewski.
Nie tylko nie stracili, ale jeszcze sami zaatakowali. W 50’ znowu spory kunszt pokazał Adrian Bergier. Tym razem nie ograniczył się do roli asystenta, a sam był egzekutorem. Ograł najpierw obrońcę, a później kapitalnie przelobował bramkarza gospodarzy. Polonia prowadząc 2:0 przez następne minuty kontrolowała przebieg pojedynku. – Potrafiliśmy się utrzymywać przy piłce i zdominować środek pola – dodaje Radojewski. Okres dobrej gry Polonistów trwał mniej więcej do 70 minuty. Później niestety oddali inicjatywę Unii, która coraz częściej przedostawała się pod bramkę Daniela Tomczaka. Miejscowi na szczęście dla leszczynian byli nieskuteczni, a ich strzały z dystansu najczęściej mijały słupki.
W końcówce wszystko wróciło do normy. Po wejściu na boisko Łukasza Pujanka, Przemysława Kotowicza i Adriana Halca goście znowu dominowali na murawie. Mogli nawet podwyższyć prowadzenie. Najlepszą sytuację po dograniu Halca miał Kotowicz, ale nie trafił do pustej bramki. Polonia była zdecydowanie lepsza i zasłużenie wygrała w Swarzędzu 2:0. Dzięki temu zwycięstwu leszczynianie zostali liderem tabeli III ligi, gdyż mecz w Świeciu przegrała Calisia.
- Zwycięstwo cieszy, tym bardziej, że w poprzednich dwóch sezonach nie wygraliśmy ze Swarzędzem. Gra nie była porywająca, ale najważniejsze, że skuteczna. Ważne jest również to, że nawet w momentach słabszej gry nie tracimy bramek, to było naszym mankamentem w poprzednim sezonie. Na wysokości zadania stają pomocnicy, a jeżeli oni popełnią błąd, to ze swoich zdań wywiązują się obrońcy. Dziś cały blok defensywny zagrał świetnie. Godny pochwały był występ na nietypowej pozycji, bo lewej obronie Mirka Bordulaka – podsumował Jerzy Radojewski.
Kolejne spotkanie podopieczni Jerzego Radojewskiego rozegrają na własnym boisku, 11 września z Notecianką. (mah)
Komentarze
300 zł
inna inny, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
120 zł
BMW 123, Wilkowice
65 000 zł
sprzedaż, Leszno
529 000 zł
sprzedaż, Święciechowa
399 000 zł
sprzedaż, Leszno