Piłka Nożna
Kapitalny początek piłkarzy Polonii
Od starcia z wymagającym przeciwnikiem przyszło rozpoczynać sezon piłkarzom Polonii Leszno. Górnik Konin, to ekipa, która od dłuższego czasu, niezmiennie zalicza się do faworytów trzecioligowych rozgrywek. Koninianie mieli w ostatnich latach sposób na Polonię. Katem leszczyńskiej drużyny był Łukasz Bilski, który w sześciu meczach strzelił zespołowi Jerzego Radojewskiego aż 6 bramek. Na szczęście dla Polonii ten piłkarz zmienił przed obecnym sezonem barwy klubowe.
Leszczynianie jechali do Konina podbudowani bardzo dobrymi wynikami sparingów. W grach kontrolnych cieszyć mogła przede wszystkim skuteczność Polonii i postawa sporej grupy nowych graczy, którzy bardzo dobrze wprowadzili się do zespołu. Na murawie w Koninie pojawiła się prawie zupełnie inna jedenastka, od tej, która kończyła poprzedni sezon
Początek meczu był raczej spokojny, na boisku działo się niewiele, a emocje wśród kibiców budziły jedynie odgłosy zbliżającej się burzy. Około 10 minuty Poloniści zaczęli przejmować inicjatywę. Coraz śmielej zapuszczali się po bramkę Górnika. Dwa kolejne rzuty rożne wprawdzie nie przyniosły spodziewanego efektu, ale opłacało się atakować, bo gospodarze zaczęli popełniać błędy. W 20 minucie Mateusza Augustyniaka faulował z prawej strony pola karnego i to jak się okazało był kluczowy moment. Dośrodkowaną przez Łukasza Glapiaka z rzutu wolnego futbolówkę strącił głową nowy nabytek Polonii, Maciej Gendek i goście prowadzili 1:0.
Leszczynianie bynajmniej nie zadowolili się skromnym prowadzeniem, bo cały czas dążyli do podwyższenia rezultatu. Okazje były. Bardzo dobre mieli między innymi wracający do Polonii po rocznej grze w Nielbie Wągrowiec Hubert Olszak i Adrian Bergier, który dołączył niedawno do zespołu Jerzego Radojewskiego z Resovii.
Końcówka pierwszej połowy upłynęła pod znakiem ulewnego deszczu i dość chaotycznych, nieprzewidywalnych poczynań obu ekip. Kolejne bramki jednak nie padały.
Po zmianie stron gra na mokrym grząskim boisku w Koninie się wyrównała. Miejscowi atakowali z większą determinacją, ale niewiele z tych ataków wychodziło. W 54 minucie mieli doskonałą okazję do wyrównania. Po szybko wyprowadzonej akcji przez bramkarza Górnika w sytuacji „sam na sam” z Danielem Tomczakiem znalazł się Kamil Szkolmowski, ale nie potrafił minąć golkipera Polonii. Strzelił prosto w niego. Ta sytuacja z pewnością będzie się śnić po nocach napastnikowi Górnika.
Tomczak miał sporo pracy, bo ataki gospodarzy były coraz groźniejsze. W 58 minucie na boisku powstało małe zamieszanie, gdyż koninianie mieli pretensje do arbitra Roberta Wiśniewskiego. Domagali się uznania bramki, twierdząc, że po strzale Roberta Jędrasa piłka całym obwodem przekroczyła linię bramkową. Sędzia był innego zdania.
Ta sytuacja jeszcze bardziej zmobilizowała do walki zespół z Konina. Jego przewaga stawała się coraz wyraźniejsza. Na szczęście Poloniści w porę zreflektowali się, że obrona wyniku na linii 16 metrów od własnej bramki, to nie jest najlepszy sposób na wygranie meczu i sami zaatakowali. Kolejne akcje pokazały, że zespół trenera Radojewskiego dysponuje dużym potencjałem ofensywnym. Dobrą dyspozycję demonstrowali Krzysztof Nalborski i Adrian Bergier. To po j indywidualnej akcji tego drugiego Poloniści wywalczyli rzut rożny, po którym bliscy byli podwyższenia rezultatu na 2:0.
Krótko potem doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji w Koninie. W bliskim sąsiedztwie stadionu uderzył piorun powodując awarię zegara i tablicy świetlnej, na szczęście nie ucierpiał żaden z biegających po mokrej murawie piłkarzy i nikt z kibiców.
Wyładowanie dodało energii piłkarzom Polonii. W 81’ zadali kolejny cios Górnikowi. Bohaterem akcji był Bergier. To po faulu na nim arbiter wskazał na mocno rozmyte od ulewnego deszczu wapno przed konińską bramką. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Łukasz Glapiak i pewnym strzałem podwyższył na 2:0 dla gości.
W końcówce z boiska zeszli Bergier oraz Olszak i gdy wydawało się, że Polonia będzie chciała bezpiecznie dotrwać do końcowego gwizdka padła trzecia bramka dla podopiecznych trenera Radojewskiego. Dużą niefrasobliwość obrońców Górnika i świetne podanie Szymona Zboralskiego wykorzystał wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Artur Jęsiek.
Sensacja w Koninie stała się faktem. Niżej notowana Polonia po dobrej i skutecznej grze pokonała wysoko gospodarzy 3:0. Takiego otwarcia sezonu leszczynianie nie mieli od dawna. – Bardzo udany początek rozgrywek. Mam nadzieję, że ten sezon będzie lepszy od poprzednich. Są pewne symptomy, że może się tak stać. Cieszymy się niezmiernie z wyniku i gry – podsumował wyraźnie zadowolony trener Jerzy Radojewski.
Już w najbliższej kolejce kibiców piłki kopanej czekają derby byłego województwa leszczyńskiego. Przy Strzeleckiej Polonia podejmie beniaminka III ligi, Piasta Kobylin. (mah)
Najbliższe wydarzenia
Wideo
31.08.2025
![]() Żużel/2025 | |
![]() |
31.08.2025
Nazar Parnitskyi po półfinale Metalkas 2. Ekstraligi #LESRZE Żużel/2025 |
![]() |
31.08.2025
Rafał Okoniewski po półfinale Metalkas 2. Ekstraligi #LESRZE Żużel/2025 |
![]() |
31.08.2025
Grzegorz Zengota po półfinale Metalkas 2. Ekstraligi #LESRZE Żużel/2025 |
Komentarze
381 024 zł
sprzedaż, Leszno
569 000 zł
sprzedaż, Leszno
569 000 zł
sprzedaż, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
1 zł
Audi A5, Leszno