Piłka Nożna
Porażka w jesiennej zadumie
31.10.2009
Trzecioligowi piłkarze Polonii 1912 przegrali w dzisiejszym meczu na własnej murawie z Unią Swarzędz 1:3. Gospodarze zwłaszcza w pierwszej połowie, w której stracili 3 bramki grali, jakby byli w głębokiej jesiennej zadumie.
Pierwsze 45 minut w wykonaniu Polonii było wręcz tragiczne To chyba najgorsza połowa w tym sezonie moich piłkarzy tak podsumował to wszystko leszczyński trener Jerzy Radojewski. Jego zawodnicy w tej części gry praktycznie nie oddali strzału na bramkę gości .
Piłkarze ze Swarzędza wprost przeciwnie. Po raz pierwszy trafiają w 25 minucie, kiedy to po wykonywanym rzucie wolnym jeden z zawodników Unii główką zmusił do kapitulacji bramkarza Polonii.
Goście na 0:2 podwyższają strzałem prosto w okienko, z kolejnego rzutu wolnego, który sędzia dyktuje po faulu Bordulaka.
To jednak nie koniec tej czarnej serii, 45 minuta i przysłowiowy gol do szatni na 0:3.
Gospodarze drugą połowę rozpoczynają z trzema nowymi zawodnikami na zielonej murawie. Obraz gry nieco się zmienia, najpierw pierwszy strzał tuż koło słupka Unii oddał Bzdęga, później w bramkarza strzela Tomkowiak, ale też poprzeczka, a po chwili własny bramkarz ratują Polonię od utraty kolejnej bramki.
Prawie 100% sytuację na zdobycie pierwszego gola dla gospodarzy ma Łukasz Pujanek, ale trochę minął się z piłką.
Na honorowe trafienie dla leszczyńskiego zespołu musieliśmy czekać do 75 minuty, kiedy to skutecznie w lewy róg swarzędzkiej bramki piłkę posłał Maciej Szymański.
Wynikiem 1:3 dla Unii, która w tym sezonie odniosła dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, kończy się ten pojedynek.
Rozgoryczenia po ostatnim gwizdku nie krył trener Polonii Jerzy Radojewski Nie wiem, czy moi zawodnicy wyciągają wnioski po takiej porażce zastanawiał się głośno
Piłkarze ze Swarzędza wprost przeciwnie. Po raz pierwszy trafiają w 25 minucie, kiedy to po wykonywanym rzucie wolnym jeden z zawodników Unii główką zmusił do kapitulacji bramkarza Polonii.
Goście na 0:2 podwyższają strzałem prosto w okienko, z kolejnego rzutu wolnego, który sędzia dyktuje po faulu Bordulaka.
To jednak nie koniec tej czarnej serii, 45 minuta i przysłowiowy gol do szatni na 0:3.
Gospodarze drugą połowę rozpoczynają z trzema nowymi zawodnikami na zielonej murawie. Obraz gry nieco się zmienia, najpierw pierwszy strzał tuż koło słupka Unii oddał Bzdęga, później w bramkarza strzela Tomkowiak, ale też poprzeczka, a po chwili własny bramkarz ratują Polonię od utraty kolejnej bramki.
Prawie 100% sytuację na zdobycie pierwszego gola dla gospodarzy ma Łukasz Pujanek, ale trochę minął się z piłką.
Na honorowe trafienie dla leszczyńskiego zespołu musieliśmy czekać do 75 minuty, kiedy to skutecznie w lewy róg swarzędzkiej bramki piłkę posłał Maciej Szymański.
Wynikiem 1:3 dla Unii, która w tym sezonie odniosła dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo, kończy się ten pojedynek.
Rozgoryczenia po ostatnim gwizdku nie krył trener Polonii Jerzy Radojewski Nie wiem, czy moi zawodnicy wyciągają wnioski po takiej porażce zastanawiał się głośno
Komentarze
1 zł
Audi A5, Leszno
2 137 zł
Audi A4, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
450 000 zł
sprzedaż, Rydzyna
435 000 zł
sprzedaż, Leszno
399 000 zł
sprzedaż, Leszno