Piłka Nożna
Kanonada Polonii
Pogoda w sobotnie późne popołudnie nie sprzyjała wprawdzie oglądaniu meczu piłkarskiego na żywo, ale kto się wybrał na stadion przy Strzeleckiej, ten nie żałował. Tak grającą Polonię chciałoby się oglądać zawsze. A że rywal wcale nie należał do najsłabszych, tym bardziej satysfakcja z gry leszczynian była większa.
Już w 8’ goście zrobili prezent Polonii. Popełnili błąd w obronie, który z zimną krwią wykorzystał Łukasz Glapiak. – Świetna reakcja Łukasza, piękne uderzenie bez przyjęcia, naprawdę bardzo ładna bramka – podsumował zachowanie strzelca trener Jerzy Radojewski. Leszczynianie prowadzili 1:0 i mogli dożo spokojniej konstruować kolejne akcje. W każdym razie po zdobyciu bramki Poloniści nie zamierzali cofać się do obrony. Prowadzili grę, a na efekty nie trzeba było długo czekać. W 18 minucie obrońcy Sparty znowu się nie popisali. Do dośrodkowania Wojciecha Bzdęgi doszedł Jakub Pujanek i było 2:0.
Prowadzenie różnicą dwóch bramek też nie osłabiło ofensywnych zapałów gospodarzy. Nadal dominowali na boisku. Do końca pierwszej połowy rezultat jednak już się nie zmienił.
Po zmianie stron podopieczni trenera Jerzego Radojewskiego potrzebowali zaledwie 3 minut, by po raz kolejny ograć popełniającą kardynalne błędy obronę Sparty. Jakub Pujanek zrobił użytek ze swojej pięty podwyższając na 3:0.
Po kolejnych trzech minutach bramkarz z Obornik znowu musiał wyciągać piłkę z siatki. Trzeba przyznać, że się nie popisał, bo futbolówka po uderzeniu z rzutu wolnego przez Macieja Tomkowiaka leciała do bramki wyjątkowo wolno. Kibice przecierali oczy ze zdumienia. W czterech poprzednich meczach leszczynianie zaliczyli tylko jedno trafienie, tymczasem w starciu ze Spartą dawali popis skuteczności. Statystyki strzelonych bramek podreperował jeszcze w 70’ Wojtek Bzdęga, który ograł obrońcę i pokonał bramkarza gości. Polonia zdemolowała zespół z Obornik Wielkopolskich wygrywając aż 5:0. Wynik z pewnością robi wrażenie i daje nadzieję na udaną jesień.
- Odcięliśmy cztery poprzednie mecze grubą krechą i dzisiaj na boisku prezentował się inny zespół. Gra mogła się podobać, pięć bramek, niezłe tempo. Zrobimy wszystko, żeby takie wpadki, jak w Kaliszu się nie przytrafiały. O tamtym meczu sobie porozmawialiśmy, podsumowaliśmy chciałem, żeby piłkarze zrozumieli swoje błędy, bo nie może być tak, że przechodzimy obok pojedynku. Nie mogłem usiąść na ławce w Kaliszu, ale miałem informacje, że nie było właściwego zaangażowania. Jeżeli podtrzymamy taki poziom gry, jak w starciu ze Spartą, to powinno być dobrze – stwierdził szkoleniowiec Polonii. (mah)
Komentarze
120 zł
BMW 123, Wilkowice
300 zł
inna inny, Wschowa
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
529 000 zł
sprzedaż, Święciechowa
565 000 zł
sprzedaż, Święciechowa
310 000 zł
sprzedaż, Leszno