Piłka Nożna
Druga porażka Polonii
16.08.2008
W strugach deszczu piłkarze Polonii Leszno podejmowali drużynę Olimpii Grudziądz. Lepsi okazali się goście, którzy w drugiej połowie zdobyli dwie bramki. Gospodarzom nie udało się strzelić nawet honorowego gola. - To był ciężki mecz, przeciwnik był poza naszym zasięgiem - mówił po meczu Jerzy Radojewski, trener Polonii Leszno.
Mecz odbywał się w trudnych warunkach. Murawa nasączona była wodą, bo od rana w Lesznie padał deszcz. Także w czasie spotkania lało jak z cebra. Mimo to, na mecz przyszło ok.50 najwierniejszych kibiców. - Mamy szansę na remis, a przy odrobinie szczęścia może uda się zdobyć nawet jedną bramkę z kontry - mówił w połowie meczu Marian Bordulak, który dopingował naszych piłkarzy także w Swarzędzu.
Od początku jednak zdecydowanie lepiej na grząskiej i śliskiej murawie radzili sobie piłkarze Olimpii Grudziądz. Częściej byli przy piłce i stwarzali sytuacje do zdobycia bramki. Mimo to, na szczęście dla Polonii, pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Pierwszego gola goście strzelili zaraz po przerwie, ale sędzia stwierdził, że był spalony. Na drugą skuteczną akcję gości nie musieliśmy długo czekać. W około 10 minucie drugiej połowy było już 0:1.
Szansę na wyrównanie miał chwilę później Jakub Pujanek, ale strzał był nieskuteczny. Olimpia za to wykorzystała błąd Ceglarka, który stracił piłkę w środku pola i w 72 minucie zdobyła drugą bramkę.
- Powalczyliśmy na tyle, na ile nas było stać, aczkolwiek bramki straciliśmy w sposób bardzo głupi - powiedział Jerzy Radojewski. - To jest młody zespół. Gołym okiem widać, że brakuje nam doświadczenia, boimy się grać, zwłaszcza z takimi drużynami jak Grudziądz. Stawiamy sobie wysokie wymagania, ale proszę o trochę cierpliwości. Będziemy szukali punktów we Włocławku.
To druga porażka Polonii Leszno. Tydzień temu przegrali na wyjeździe z Unią Swarzędz 0:1.
(emi)
Posłuchaj relacji dżwiękowej:
Mecz odbywał się w trudnych warunkach. Murawa nasączona była wodą, bo od rana w Lesznie padał deszcz. Także w czasie spotkania lało jak z cebra. Mimo to, na mecz przyszło ok.50 najwierniejszych kibiców. - Mamy szansę na remis, a przy odrobinie szczęścia może uda się zdobyć nawet jedną bramkę z kontry - mówił w połowie meczu Marian Bordulak, który dopingował naszych piłkarzy także w Swarzędzu.
Od początku jednak zdecydowanie lepiej na grząskiej i śliskiej murawie radzili sobie piłkarze Olimpii Grudziądz. Częściej byli przy piłce i stwarzali sytuacje do zdobycia bramki. Mimo to, na szczęście dla Polonii, pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Pierwszego gola goście strzelili zaraz po przerwie, ale sędzia stwierdził, że był spalony. Na drugą skuteczną akcję gości nie musieliśmy długo czekać. W około 10 minucie drugiej połowy było już 0:1.
Szansę na wyrównanie miał chwilę później Jakub Pujanek, ale strzał był nieskuteczny. Olimpia za to wykorzystała błąd Ceglarka, który stracił piłkę w środku pola i w 72 minucie zdobyła drugą bramkę.
- Powalczyliśmy na tyle, na ile nas było stać, aczkolwiek bramki straciliśmy w sposób bardzo głupi - powiedział Jerzy Radojewski. - To jest młody zespół. Gołym okiem widać, że brakuje nam doświadczenia, boimy się grać, zwłaszcza z takimi drużynami jak Grudziądz. Stawiamy sobie wysokie wymagania, ale proszę o trochę cierpliwości. Będziemy szukali punktów we Włocławku.
To druga porażka Polonii Leszno. Tydzień temu przegrali na wyjeździe z Unią Swarzędz 0:1.
(emi)
Posłuchaj relacji dżwiękowej:
Komentarze
529 000 zł
sprzedaż, Święciechowa
399 000 zł
sprzedaż, Leszno
310 000 zł
sprzedaż, Leszno
1 zł
Audi A5, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
1 zł
Audi A5, Leszno