Piłka Ręczna
Polacy nie zachwycili
Serbowie o jedną bramkę lepsi
(Fot. Maciej Iżycki)
Grupa C duńskich Mistrzostw Europy w piłce ręcznej jest jedną z najbardziej wyrównanych, co potwierdziło stracie Serbów z Polakami. Pierwsza odsłona należała do podopiecznych Vladana Maticia, którzy w końcówce partii zdołali odskoczyć Biało – Czerwonym i po 30 minutach wygrywali 13:9.
Po zmianie stron ekipa Bieglera wzięła się do odrabiania strat i przez 12 minut grała kapitalnie. Polscy szczypiorniści rzucili 6 bramek z rzędu, nie tracąc przy tym żadnej i objęli prowadzenie 15:13. Serbowi szybko się jednak otrząsnęli, po chwili notowano już 16:16, a za moment drużyna z Bałkanów wygrywała 18:16. Teraz to Polaków dopadła strzelecka niemoc. Przez ponad 10 minut nie potrafili pokonać fenomenalnie dysponowanego Dario Stanica.
Końcówka, jak to często w pojedynkach z udziałem Biało – Czerwonych bywa, była dramatyczna. Na kilkanaście sekund przed końcem Polska przegrywała 19:20, miała jednak przewagę jednego zawodnika i piłkę. Niestety ostatnią akcję zespół Michaela Bieglera zagrał bardzo chaotycznie. Zabrakło odważnego, który wziąłby na siebie ciężar zdobycia bramki, a rzut rozpaczy Bartosz Jureckiego nie mógł zaskoczyć serbskiego bramkarza.
Bracia Jureccy nie zaliczą meczu z Serbami do szczególnie udanych. Leczący niedawno kontuzję Michał zagrał niewiele. Na parkiecie pojawił się dopiero na 13 minut przed końcem i po chwili wylądował na ławce kar. Później w swoim stylu próbował zdynamizować grę w ataku, zapisał na koncie jedną efektowną asystę i zakończył mecz bez zdobyczy bramkowej.
Bartosz w pierwszej połowie raz trafił do serbskiej bramki, poza tym wypracował rzut karny. Ambitnie walczył o dobrą pozycję na kole, ale nie miał łatwego życia z ostro grającymi serbskimi obrońcami. W drugiej partii skutecznie egzekwował rzut karny, po którym Polacy wrócili do gry o zwycięstwo.
Przed polskimi szczypiornistami jeszcze dwa trudne pojedynki grupowe. W środę zagrają w Aarhus z Francuzami, a w piątek z Rosją.
Komentarze