Piłka Ręczna
Niemcy pokonani
Jureccy jadą do Kataru
(Fot. Maciej Iżycki)
Biało – Czerwoni jechali na rewanż do Magdeburga z zaledwie z jednobramkową przewagą, którą osiągnęli przed tygodniem w Gdańsku. Pierwsza połowa pojedynku nie zapowiadała końcowego sukcesu. Polacy grali słabo w ataku. Nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie niemieckiej obrony, a gdy im się udawało wówczas na posterunku był bramkarz gospodarzy, Silvio Heinevetter. Większość zespołowych schematów realizowanych przez polskich piłkarzy ręcznych zawodziła, a bramki zdobywali głównie po indywidualnych akcjach. Do przerwy Niemcy zasłużenie prowadzili 14:10
Druga połowa wyglądała już jednak zupełnie inaczej. Podopieczni Bieglera szybko odrabiali straty. Sposobem na rozmontowanie szczelnej niemieckiej obrony stały się rzuty z dystansu Karola Bieleckiego. Bardzo dobrze zarówno w obronie, jak i ataku grał wychowanek Tęczy Kościan, Michał Jurecki, a jego starszy brat Bartosz ponownie nie zawodził na linii rzutów karnych.
W 43 minucie Polacy dogonili przeciwnika i od tego momentu mecz był typową wymianą ciosów. Niemcom na 2 minuty przed końcem udało się wprawdzie odskoczyć na dwa trafienia (27:25), ale końcówka należała do Biało – Czerwonych. Gdy na kilkadziesiąt sekund przed końcem Bartosz Jurecki trafił z koła, było pewne, że do Kataru pojadą Polacy. Ostatecznie polscy szczypiorniści wygrali w Magdeburgu z Niemcami 29:28 i mogli świętować awans na kolejną wielką imprezę. Po raz piąty z rzędu wystąpią w mistrzostwach świata.
Najskuteczniejszym z Polaków był Karol Bielecki, który rzucił 7 bramek, 5 zdobył Michał Jurecki, a Bartosz Jurecki 4, tyle samo ile Piotr Chrapkowski.