Piłka Ręczna
Potknięcie w Brodnicy
Zlekceważyli beniaminka
Trener oraz leszczyńscy szczypiorniści spodziewali się, że ambitny zespół z Brodnicy o pierwsze w tym sezonie punkty będzie walczył z wyjątkową determinacją, ale chyba nie sądzili, że poprzeczka zostanie zawieszona, aż tak wysoko. Już po kilku pierwszych akcjach miejscowi zbudowali niewielką przewagę i sprawili, że faworyt z Leszna musiał gonić wynik. Robił to jednak wyjątkowo nieudolnie. W 15 minucie gospodarze prowadzili 9:4 a do szatni schodzili wygrywając 17:11. Trener REAL Astromalu Ryszard Kmiecik, nie ma wątpliwości, że tak wysokie prowadzenie gospodarzy było wynikiem nie tyle ich dobrej gry, co katastrofalnej postawy jego zespołu. – O pierwszej połowie nie chce nawet dyskutować. Podejście zawodników było żenujące. Myśleli, że skoro grają czwarty rok w I lidze, to wszyscy przeciwnicy powinni się ich bać. Nic z tego – mówił wyraźnie wzburzony trener leszczynian.
Po z pewnością mocnych słowach, które musiały paść w szatni, drugie 30 minut leszczynianie zagrali znacznie lepiej. Szybko niwelowali stratę. W 40 minucie było 21:19, a w 50 notowano już remis 24:24. Końcówka dostarczyła ogromnych emocji, ale szczęście było przy gospodarzach. Beniaminek z Brodnicy wygrał 30:29, zapisując na swoim koncie pierwsze zwycięstwo w I lidze.
Bramki dla REAL Astromalu rzucali: Maciej Wierucki 10 (6 karnych), Michał Przekwas i Damian Krystkowiak i Tomasz Wąsiewicz po 4, Piotr Łuczak 3, Mateusz Nowak, Krzysztof Misiaczyk, Hubert Szkudelski i Jakub Wierucki po 1.
W następnej kolejce kibiców piłki ręcznej w Lesznie czekają wyjątkowe emocje, bowiem do hali Trzynastka zawita rywal zza miedzy, Wolsztyniak Wolsztyn.