Piłka Ręczna
Cóż to była za walka
Zagrają o medale
(Fot. PGNiN)
- To będzie bardzo wyrównany mecz i wszystko rozstrzygnie się w końcówce – mówił przed spotkaniem z brązowymi medalistami poprzedniego mundialu Bartosz Jurecki. Obrotowy z Kościana miał nosa. Było dokładnie tak jak przewidział. Od pierwszych akcji spotkanie toczyło się według zasady „cios za cios”. Znający się jak łyse konie zawodnicy wiedzieli, że przy tak zbliżonym potencjale drużyn, wygra ta, która popełni mniej błędów. Polacy grali bardzo konsekwentnie w obronie i to dawało im niewielką przewagę w pierwszej odsłonie. Trafienia Kamila Syprzaka i Mariusza Jurkiewicza ustaliły wynik do przerwy na 12:10.
Początek drugiej partii należał do zespołu z Bałkanów. Błyszczał Dalibor Duvnjak, to głownie dzięki niemu Chorwaci wygrali tę fazę spotkania 6:1 i prowadzili 16:13. Spora grupa polskich kibiców w hali i przed telewizorami mogła być pewna, że to jeszcze nie koniec emocji. Biało – Czerwoni pokazali charakter. Odrobili stratę, a potem nastąpiła kolejna wymiana ciosów. Gdy w 58 minucie Kamil Syprzak trafił na 23:22, a za moment Sławomir Szmal obronił rzut Duvnjaka, meczu nie dało się już oglądać na siedząco. Końcówkę Polacy zagrali równie mądrze, jak w pojedynku ze Szwedami. Zaporę nie do sforsowania stanowił Szmal, a Mariusz Jurkiewicz wykończył kontrę i było po wszystkim.
Polacy wreszcie pokonali Chorwatów w starciu o wielką stawkę i są w najlepszej czwórce katarskiego mundialu. O finał zagrają z rewelacyjnym gospodarzami. Choć można się spodziewać, że Katarczykom będą pomagać ściany, to po tym, co Polska pokazała w ostatnich dwóch spotkaniach, trudno nie być optymistą.
Niemal wszyscy polscy zawodnicy mają swój wkład w zwycięstwie nad Chorwacją. Najlepszymi strzelcami okazali się tym razem Andrzej Rojewski i Mariusz Jurkiewicz, którzy zdobyli po 4 bramki. Kościański duet w kadrze Bieglera, bracia Bartosz i Michał Jureccy zakończyli spotkanie z dorobkiem 2 bramek każdy.
Kolejny pełen emocji wieczór z piłką ręczną już w piątek. Mecz Katar – Polska rozpocznie się o 16.30.