Pojedynek rozpoczął się od minuty ciszy dla ofiar zamachu terrorystycznego w Paryżu. Oficjalnie też pożegnano kończącego swoją zawodniczą przygodę z piłką ręczną Michała Maleszkę. Później już mieliśmy kapitalne emocje i mecz - jak przystało na szczyt I ligi. Od samego początku było to niesamowicie szybkie i wyrównane spotkanie. Leszczynianie po trafieniu Wesołka odskakują na dwie bramki 5:3, ale po chwili znów mamy remis. Po trafieniu Tórza z szybkiej kontry pierwsza połowa kończy się przy stanie 17:17.

Druga jest też przysłowiową wymianą ciosów bramka za bramkę. Gospodarze grają z poświęceniem i biją się o każdą piłkę i potrafią przetrzymać moment, w którym to Wybrzeże prowadzi różnicą dwóch bramek. Końcówka meczu przy ogłuszającym dopingu kompletu widzów robi się nerwowa. Do kolejnego remisu doprowadza Tórz. On też po skutecznej egzekucji rzutu karnego wyprowadza Real Astromal na prowadzenie.

Goście starają się postawić wszystko na jedną kartę, wycofują bramkarza, żółtą kartką ukarany zostaje trener Wybrzeża Damian Wleklak. Ostatecznie gospodarze pokonują gdańszczan ciągle myślących o powrocie do superligi 29:27. W ekipie leszczyńskiego trenera Ryszarda Kmiecika zdobywali: 10 Tórz, 5 Łuczak, 4 Wesołek po 3 Misiaczyk i Giernas i po 2 Jakub Wierucki i Przekwas. Cały zwycięski zespół zasłużył na pochwałę.