Piłka Ręczna
Biało-czerwoni na razie bez Bartka
Jurecki: Muszę odczekać swoje
(Fot. Leszek Wspaniały)
- Po rezonansie wyszło, że mam naderwany mięsień dwugłowy łydki. To 4mm, czyli nie jest to aż tak dużo jak było wcześniej. Ale po raz kolejny muszę odczekać swoje. Teraz cały czas jestem pod opieką lekarza kadry. Masażyści i fizjoterapeuci robią wszystko, abym szybko powrócił do treningów. Musimy się wykazać dużą cierpliwością, bo jeśli teraz mi się coś stanie, to już na pewno nie zdążę na Mistrzostwa Europy. Podchodzimy do tego bardzo delikatnie, ale wszystko idzie w dobrą stronę. Kontuzjowane miejsce goi się prawidłowo – mówi Bartosz Jurecki.
Fanów biało-czerwonych najbardziej interesuje czy jego występ na ME nie jest zagrożony? - Ciężko na chwilę obecną odpowiedzieć. Jeśli wszystko będzie szło tak jak teraz, to myślę, że na mistrzostwach zagram. Jednak widać, że potrzebuję czasu. Wczorajsze badanie USG wykazało, że naderwania już nie ma, pozostała jedynie blizna. Masażyści i doktor mają co robić. Z dnia na dzień z łydką jest coraz lepiej. Mam nadzieję, że do 15 stycznia się wykuruję. Oczywiście, że do treningów z chłopakami chciałbym wrócić dużo wcześniej, ale muszę być cierpliwy – kończy obrotowy.
Dziś wieczorem w finale turnieju we Wrocławiu Polacy zagrają z Czechami. Mistrzostwa Europy w polskich halach ruszają 15 stycznia. Biało-czerwoni zagrają w grupie A w Krakowie z Serbią, Francją i Macedonią.
Komentarze