Piłka Ręczna
Wybrzeże Gdańsk – REAL Astromal Leszno 29:18
W rewanżu bez niespodzianki
(Fot. Rafał Paszek)
W listopadzie w Lesznie Real Astromal, po kapitalnym pojedynku pokonał zaliczane do faworytów rozgrywek Wybrzeże 29:27. Na rewanż ekipa Ryszarda Kmiecika musiała jednak jechać mocno osłabiona i trudno było oczekiwać powtórki z hali Trzynastka.
Wyrównany był tylko początek meczu. Po trafieniu Damiana Krystkowiaka notowano 2:2, ale potem 2 minuty kary otrzymał Mateusz Nowak i podopieczni Damiana Wleklaka natychmiast wykorzystali liczebną przewagę. Trafili trzy razy z rzędu i odskoczyli na 5:2. W 20 minucie, po trafieniu Piotra Łuczaka zespoły dzieliły nadal trzy bramki (10:7), niestety do końca pierwsze połowy leszczynianie powiększyli dorobek zaledwie o jedno trafienie i do szatni schodzili przegrywając 8:15.
Na początku drugiej odsłony zdobywanie bramek wciąż nie przychodziło gościom łatwo. Damian Krystkowiak wykorzystał wprawdzie rzut karny, ale Wybrzeże odpowiedziało trzema bramkami i wygrywało 18:9. Osłabiony Real Astromal próbował podjąć rękawice, ambitnie walczyli Dawid Wesołek, Piotr Łuczak i Damian Krystkowiak. W 48 minucie po celnym rzucie tego ostatniego, leszczyński zespół zbliżył się na 6 bramek (22:16), ale Wybrzeże miało tego wieczoru więcej atutów, przede wszystkim dłuższą ławkę z wartościowymi zmiennikami i bardzo dobrze dysponowanego Artura Chmielińskiego w bramce. Dzięki zwycięstwu szczypiorniści z Gdańska wciąż pozostają w grze o awans do superligi.
Bramki dla Real Astromalu rzucali: Damian Krystkowiak 6, Piotr Łuczak i Dawid Wesołek po 4, Jakub Wierucki i Hubert Szkudelski po 2.
Komentarze