Piłka Ręczna
Real Astromal Leszno - MKS Kalisz 26:31
Na początku był stres
To widać było od pierwszych minut, bo goście z łatwością zdobywali kolejne bramki po swoich błyskawicznych kontrach i dziurawej leszczyńskiej obronie. MKS w dziewiątej minucie prowadzi już 8:2. Po obronie przez Jakuba Kruka rzutu karnego sytuację udaje się trochę opanować w dwudziestej minucie po golu Marcina Giernasa zespoły dzielą tylko cztery bramki. Drużyny do szatni na przerwę schodzą przy prowadzeniu gości 19:14.
Druga połowa to też dominacja MKS na parkiecie, który przez moment ma nawet 9 bramek przewagi. Każde z trafień gospodarzy przez kibiców nagradzane było gromkimi brawami. Trener Maciej Wierucki rzucił do boju młodego bramkarza Jędrzeja Królikowskiego, który zaliczył kilka udanych interwencji.
Końcowy wynik tego towarzyskiego spotkania na 26:31 ustalił najskuteczniejszy w ekipie Real Astromalu Marcin Giernas. Bramki dla gospodarzy zdobyli: Giernas 8, Wierucki 5, Przekwas, Meissner i Misiaczyk po 3, Leder 2 oraz Szkudelski i Raczkowiak po 1.
Komentarze