Piłka Ręczna
Polskie szczypiornistki zagrają o wszystko
Trzymamy kciuki za Adę
Przez lata kibicom piłki ręcznej w regionie wielkich emocji dostarczali bracia Jureccy, teraz oczy fanów szczypiorniaka zwrócone są na Adriannę Płaczek. Wychowanka MKSu Tęczy Leszno od ponad roku gra w polskiej kadrze i właśnie uczestniczy w swojej drugiej, dużej międzynarodowej imprezie.
W dwóch pierwszych pojedynkach polskiej reprezentacji na Mistrzostwach Świata w Niemczech leszczynianka wychodziła na parkiet od pierwszych minut. Na inaugurację Mistrzostw Polki sensacyjnie pokonała Szwedki 33:30, a Płaczek była jedną z bohaterek spotkania. W trudnych momentach ratowała drużynę świetnymi interwencjami.
W drugim spotkaniu, z Czeszkami zespół Leszka Krowickiego przez 45 minut dominował na parkiecie. Adrianna Płaczek znowu notowała kapitalne interwencje. W końcówce jednak polskiemu zespołowi przytrafił się niewytłumaczalny przestój. Czeskie szczypiornistki wykorzystały moment słabości Polek i wygrały 25:29.
Mecz z mistrzyniami świata, Norweżkami w pierwszym składzie rozpoczęła druga bramkarka reprezentacji Polski, Weronika Gawlik. Wychowanka Tęczy Leszno tym razem zagrała mniej, choć w drugiej połowie zanotowała kilka bardzo udanych interwencji. Polki były jednak tylko tłem dla Norweżek, wypadły blado i uległy 20:35. Skuteczność polskich bramkarek na poziomie nieco ponad 20 procent chluby im nie przynosi.
W czwartek o 14.00 Biało – Czerwone zmierzą się z reprezentacją Węgier, która także wygrała do tej pory tylko jedno spotkanie. Pokonała autsajdera grupy, drużynę Argentyny. Podopieczne Leszka Krowickiego muszą zwyciężyć, jeśli chcą wystąpić w 1/8 Mistrzostw Świata.
Komentarze