Piłka Ręczna
Real Astromal wygrywa z Grunwaldem Poznań po karnych
Emocje jak przystało na derby
Od czwartej minuty tego spotkania na prowadzeniu są gospodarze, którzy po widowiskowej dobitce Wojciecha Ledera prowadzą już nawet trzema trafieniami. Bardzo dobrze między słupkami spisuje się też bramkarz Realu Astromalu Fryderyk Musiał. Wynik pierwszej połowy na 11:9 dla gospodarzy ustalił Marcin Giernas.
Po przerwie Grunwald gra zdecydowanie lepiej. Zdobywa bramkę już z pierwszej akcji i w czterdziestej minucie prowadzi 15:11. Na domiar złego niebieską kartkę otrzymuje Krzysztof Misiaczyk. Musi opuścić boisko i nie zobaczymy go również w kolejnym meczu leszczyńskiego zespołu. Real Astromal goni, seriami trafia Michał Przekwas. Zdarzają się jednak również błędy w ataku, są słupki, poprzeczki i strata jeszcze jednego zawodnika, bo dosłownie zniesiony z parkietu zostaje z powodu kontuzji Mateusz Nowak.
Remis gospodarzom na 21:21 uratował dosłowne w ostatniej sekundzie Wojciech Leder. Właśnie z tego powodu w Trzynastce, po raz piąty zresztą mamy serie rzutów karnych. W nich leszczynianie trafiali ze 100% skutecznością, a ich bramkarz Fryderyk Musiał potrafił zatrzymać rywali. Zwycięstwo, ale takie za 2 a nie za 3 punkty pozostaje w Lesznie. W ciągu 60 minut gry bramki dla Realu Astromalu zdobyli: 6 Marcin Giernas, 5 Michał Przekwas, 3 Wojciech Leder, po 2 Alan Raczkowiak, Krzysztof Misiaczyk i Damian Krystkowiak i jedną Michał Frieske.
Komentarze