Piłka Ręczna
Real Astromal Leszno - Bór Oborniki Śląskie 28:29
Horror bez happy endu
Mecz od pierwszego gwizdka sędziego miał bardzo zacięty przebieg. Mimo, że każda z drużyn prowadziła przez moment 3 bramkami to ostatecznie pierwsza połowa skończyła się remisem 15:15. Po zmianie stron goście zaczęli sobie śmielej poczynać w ataku i udało im się wypracować czteropunktowe prowadzenie - 19:15. Drużynie leszczyńskiej udało się zniwelować starty m.in. dzięki 4 bramkom świetnie grającego w tym spotkaniu Marcina Jaśkowskiego i na tablicy wyników widniał rezultat remisowy 21:21. Po bramkach Kasiniaka i Stykały goście objęli dwupunktowe prowadzenie. W kolejnych minutach Real Astromal zagrał lepiej w obronie oraz skuteczniej w ataku i na 4 minuty przed zakończeniem meczu po kolejnych 2 bramkach Jaśkowskiego i jednym trafieniu Michała Frieske to leszczyńscy szczypiorniści wygrywali 28:27. W ostatnich minutach na boisku było dużo nerwowości. Gole zdobywali jednak już tylko goście, do bramki Real Astromalu bronionej przez Jakuba Siedleckiego trafiali Kamil Ramiączek, a wynik meczu na 29:28 dla Boru ustalił grający trener Obornik Artur Szabat, który łącznie w tym spotkaniu zdobył 10 bramek.
Bramki dla Real Astromal Leszno zdobywali: Marcin Jaśkowski 11, Michał Przekwas 7, Michał Frieske 4, Piotr Łuczak 2, po 1 Mateusz Nowak, Hubert Kuliński, Norbert Buda i Alan Raczkowski.
Komentarze
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
624 630 zł
sprzedaż, Leszno