Można powiedzieć lider tabeli nie zwalnia tempa i pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Mimo wysokiej i pewnej wygranej w Obornikach, mecz na samym początku tak do końca, nie układał się po myśli leszczyńskiego zespołu. Były momenty kiedy to gospodarze prowadzili. Arot Astromal w tej części spotkania, zbyt wolno rozgrywał ataki pozycyjne i dość pasywnie grał w obronie.

Pierwsza połowa kończy się remisem 14:14. Chciałby o niej jak najszybciej zapomnieć, zawodnicy pewnie też przyznał trener leszczyńskiego zespołu Ryszard Kmiecik.

Drugie trzydzieści minut było już z przysłowiowej górki. Goście grając konsekwentnie bardzo szybko uzyskali bezpieczną przewagę. Po 10 minutach tej części pojedynku Arot Astromal ma już 6 bramek przewagi, by ostatecznie wygrać 31:21.

W leszczyńskiej drużynie pojawił się rekonwalescent Maciej Wierucki, który początkowo grał w obronie, później przeszedł do swojego ulubionego ataku.

Bramki dla zwycięzców zdobywali Łuczak 8, Tórz 7, Hubert Szkudelski 5, Kajzer 4 po 2 Maleszka, Maciej Wierucki i Meissner, 1 Giernas.

Kolejny mecz Arot Astromal rozegra dopiero za dwa tygodnie na własnym parkiecie z zespołem z Nowej Soli. z