Piłka Ręczna
Arot Astromal gromi w derbach
Grająca dużo lepiej niż w poprzednim sezonie Tęcza miała stawić większy opór rozpędzonemu Arotowi Astromalowi. Podopiecznym trenera Rafała Szatkowskiego dotrzymywać kroku rywalom z Leszn udało się tylko przez chwilę na początku spotkania.
W 4’ prowadzili 2:1, za moment przegrywali już jednak 2:4, a od stanu 3:4 zupełnie oddali inicjatywę gościom. Zespół Ryszarda Kmiecika zdobył kolejno pięć bramek i był na dobrej drodze, by rozgromić rywala zza miedzy. W 26’ wprawdzie kościaniacy zniwelowali stratę do czterech trafień (8:12), ale na przerwę zespoły schodziły już przy stanie 14:8 dla Arotu Astromalu.
W drugich 30 minutach „siódemka” z Leszna panowała na parkiecie niepodzielnie. Jako pierwsi na listę strzelców wpisali się gospodarze, ale potem przyszła seria trzech bramek z rzędu dla leszczynian i właściwie losy meczy były rozstrzygnięte. Szczypiorniści Tęczy próbowali zatrzymać rywali faulami, ale na dobre im to nie wyszło, bo obejrzeli aż trzy czerwone kartki.
Podopieczni trenera Ryszarda Kmiecika nie mieli litości. Do końca grali skoncentrowani i wykorzystywali błędy Tęczy wyprowadzając błyskawiczne kontry. Ostatecznie wygrali derbowy pojedynek bardzo przekonująco 30:18.
Wygląda na to, że leszczynian będzie w tym sezonie wyjątkowo trudno zatrzymać. W Kościanie zagrali bez kontuzjowanego Marcina Giernasa, a Maciej Wierucki wchodził jedynie na rzuty karne, mimo to przewaga Arotu Astromalu była widoczna w każdym elemencie. – Dominowaliśmy w tym meczu. Mamy tak silny skład, że nawet pod nieobecność dwóch kluczowych zawodników potrafimy rywalowi narzucić swój styl gry. O to w tym wszystkim chodzi, by dysponować mocnym, wyrównanym zespołem. Jeśli dopisze nam szczęście, nie przytrafią się poważniejsze kontuzje, wierzę że będzie w tym sezonie dobrze – przyznał trener Kmiecik.
Szkoleniowiec Tęczy, Rafał Szatkowski po spotkaniu był w nie najgorszym nastroju. - Z przebiegu pojedynku możemy być w pewnym sensie zadowoleni. Nie graliśmy źle, po prostu Arot to bardzo silny przeciwnik i jego przewaga w meczu nie podlegała dyskusji. Na domiar złego dostaliśmy trzy czerwone kartki. Koncentrujemy się na walce z ligowymi średniakami, na pokonanie zespołu z Leszna raczej nie mogliśmy liczyć – podsumował.
Bramki dla Tęczy zdobywali: Wujec 5, Stelmasik 4, Duda oraz Cierniewski po 3 i po 1 Graf, Bąkowski oraz Błażejczak.
Dla zwycięzców: Tórz 7, Łuczak 6, Hubert Szkudelski 4, Jasieczek 3, Maciej Wierucki, Matuszewski oraz Meissner po 2, a także Kajzer, Becelewski, Maleszka i Jakub Wierucki po 1.
Komentarze