Piłka Ręczna
Dreszczowiec dla Arotu
- Z takim założeniem zaczęliśmy to spotkanie, aby ich największy atut wyłączyc w ataku. To się udało. Zagłębie jednak pokazało, że jest dobrą drużyną i walczyło do końca. My chyba jednak wykazaliśmy więcej zimnej krwi w końcówce i wygraliśmy – podsumowała M. Płaczek.
Praktycznie przez cały mecz leszczynianki kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie. Co prawda jako pierwsze bramkę zdobyły miejscowe, ale już po 6 min. było 5:2 dla ekipy Kamieniarza. O czas poprosił szkoleniowiec miejscowych i po kwadransie Zagłębie doszło na dwa trafienia. Reakcja Arotu była jednak natychmiastowa. Dwie szybkie bramki Płaczek i już było 10:6. W końcówce pierwszej połowy dwie zawodniczki Astromalu wyleciały na kary 2-minutowe i Zagłębie na przerwę doszło na 14:15.
Drugą odsłonę leszczynianki również rozpoczęły w podwójnym osłabieniu, ale nawet wtedy potrafiły zdobyć bramkę. W 43 min. przy stanie 22:20 dla Arotu o zmianę poprosiła najlepsza na boisku Monika Pawlak. - Nie było to jednak podyktowane jakąś kontuzją, a zmęczeniem, które nawarstwiło się podczas dużego zaangażowania zawodniczki w pojedynkach z rywalkami – mówił po spotkaniu D. Kamieniarz. Emocje sięgnęły zenitu w ostatnich minutach spotkania. W 51 min. Paulina Tracz doprowadziła do remisu 25:25. Przy prowadzeniu Arotu 27:26 na 2 min. kary sędziowie wysłali M. Płaczek. Jednak M. Pawlak ręka nie zadrżała podczas dwóch rzutów karnych, co dało przyjezdnym prowadzenie w 56 min. 29:27. Jeszcze w 59 min. Tracz ze skrzydła wyrównała na 29:29, ale ostatnie słowo należało do Arotu. Przyjezdne zmusiły Zagłębie do błędów w ataku, przejęły piłkę i dwukrotnie pokonały bramkarkę rezerw MKS-u, co dało wynik 31:29 i cenne dwa punkty.
Po tej wygranej Arot praktycznie zapewnił sobie drugie miejsce w drugiej lidze i grę w barażach o awans do I ligi. – Teraz musimy to jeszcze przypieczętować zwycięstwem u siebie z Gubinem – mówił po spotkaniu trener Arot D. Kamieniarz.
Bramki dla Arotu zdobyły: Pawlak 12, Płaczek 7, Bąk 6, Konieczek 4 oraz Lenarczyk i Dziergas po 1. (lw)
Komentarze