Tomasz Tłuczyński otworzył wynik spotkania skutecznie egzekwując rzut karny, ale potem było już tylko gorzej. Proste błędy biało-czerwonych skrzętnie na bramki zamieniali Islandczycy i już w 6 min. prowadzili 3:1.Po kwadransie rywale prowadzili już 8:3 i stale powiększali przewagę. Polacy nie mieli pomysłu na dobrze dysponowanych przeciwników. W efekcie po 30 min. osiem bramek bliżej brązowego medalu była reprezentacja Islandii. 
Po wznowieniu obraz gry uległ zmianie W 39 min. udało się dojść na 16:20. Znakomicie w bramce zaczął interweniować Sławomir Szmal. Michał Jurecki rzucił na 17:20 i o czas poprosił trener Islandii. „Młody” w 42 min. dorzucił na 18:20 i rywale zaczęli się denerwować. W 48 min. ponownie byliśmy dalej od brązu od Islandczyków, którzy odskoczyli na 23:18. Bartek Jurecki w 55 min. rzucił na 23:25. Cały czas była nadzieja na korzystny wynik. W 56 min. kontaktową bramkę zdobył ze skrzydła Tłuczyński. Gdy jednak Gunnarson trafił na 25:28 wiadomo było, kto zdobędzie brązowe medale. Do końca meczu Polakom nie udało się już dogonić rywala i musieli przełknąć gorycz porażki.  
Bramki dla Polski zdobyli: M. Jurecki, B. Jurecki i Tłuczyński po 4, K. Lijewski i Jachlewski po 3, Jaszka, Kuchczyński i Rosiński po 2 oraz Jurasik i M. Lijewski po 1.
Wszystko w tych ME dobrze przebiegało do meczu z Czechami. Potem jednak już zdecydowanie lepsi byli Francuzi w ostatnim meczu grupowym. W półfinale biało-czerwoni nie sprostali Chorwatom, no i dziś Islandczykom. Tym razem medalu nie udało się zdobyć, ale dziękujemy Polakom za walkę i dostarczone emocje. (lw)