Piłka Ręczna
Faworyci rozbici. Półfinał na wyciągnięcie ręki
Już pierwsze akcje niedzielnego pojedynku pokazały, że Polacy są w wyśmienitej formie. Bramkę na 1:0 dla naszego zespołu zdobył Mariusz Jurasik kończąc akcję ze skrzydła. Hiszpanie bardzo szybko wyrównali, a w 3. minucie po rzucie Romero było nawet 1:2. Na więcej jednak drużyny z Półwyspu Iberyjskiego nie było stać. Podopieczni Bogdana Wenty w 7. minucie po rzucie Bartłomieja Jaszki wygrywali 4:3 i prowadzenia nie oddali już do końca spotkania. Ciężko było znaleźć jakieś słabe punkty w naszej grze, a to pozwoliło Polakom schodzić na przerwę przy wyniku 13:9.
Druga odsłona spotkania potoczyła się po myśli szczypiornistów w biało-czerwonych strojach, którzy regularnie powiększali swoją przewagę i w 43. minucie po kontrze Patryka Kuchczyńskiego prowadzili już 23:17. W tym momencie w nasze szeregi wkradło się niepotrzebne rozluźnienie - kilka nieudanych akcji pozwoliło Hiszpanom zniwelować straty i w 48. minucie doprowadzić do stanu 21:25. W końcu jednak Jurasikowi udało się pokonać Hombradosa, a Polacy znów złapali wiatr w żagle – w 55. minucie prowadziliśmy 30:22 i było po meczu. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 32:26.
Nie do przecenienia jest rola jaką w tym zwycięstwie odegrali Bartosz i Michał Jureccy. Nasz najlepszy obrotowy był najskuteczniejszym zawodnikiem polskiej reprezentacji w ataku, raz po raz trafiając do bramki rywali – mecz zakończył mając na koncie 6 trafień. Nie gorzej wypadł jego młodszy brat, który zdobył 3 bramki, ale do tego był ostoją naszej defensywy notując kilka przechwytów i bloków.
Poniedziałek będzie dla Polaków dniem wolny, a już we wtorek zmierzą się z Czechami. Jeśli udało nam się tek gładko pokonać Hiszpanów, to i z południowymi sąsiadami powinniśmy się uporać, a dwa punkty w tym meczu gwarantują nam awans do strefy medalowej. (lw)
Komentarze