Piłka Ręczna
Tęcza znokautowana w Lesznie
23.01.2010
Dosłownie nokautem zakończyły się drugoligowe derby, byłego województwa leszczyńskiego w piłce ręcznej. Arot Astromal Leszno pokonał na własnym parkiecie, Tęczę Kościan 42:21.
Pierwszą bramkę dla gospodarzy, w trzeciej minucie spotkania zdobył Matuszewski. Na 2:0 podwyższył, po bardzo szybkiej kontrze Łuczak.
Na kolejne trafienie musieliśmy czekać, aż do siódmej minuty, kiedy to bramkarza gospodarzy pokonał Duda.
Spotkanie jednak jest bardzo nerwowe. Nie brakuje w nim ostrych fauli i lawiny kar Może gdyby sędziowie od początku zdecydowanie reagowali na takie zagrania, pojedynek byłby zupełnie inny zastanawiał się już po meczu trener Arotu Astromalu Ryszard Kmiecik.
Po kwadransie gry gospodarze prowadzą już różnica dziesięciu bramek. Na przerwę zespoły schodzą przy stanie 23:9.
Mimo ostrej gry sędziowie pierwszy rzut karny dyktują dopiero w 31 minucie spotkania. Przewaga gospodarzy jest dosłownie miażdżąca. Rzut karny z powodzeniem egzekwuje też bramkarz Arotu Astromalu Madaliński a kościaniacy nie trafiają nawet do przysłowiowej pustej bramki. Gospodarzom też przytrafiały się takie akcje
Można powiedzieć, że Tęcza straciła ochotę do walki. Trzeba jednak przyznać, że dobrze momentami, między słupkami spisywał się bramkarz gości Żak. Kilkoma skutecznymi interwencjami popisał się leszczyński golkiper Madaliński i jego zmiennik Urbaniak.
Końcowy wynik 42:21 dobitnie mówi o przebiegu gry.
Bramki dla gości z Kościana zdobywali Duda 6, Wujec 5, po 2 Graf, Nowak i Stelmasik i po 1 Cierniewski, Haryk, Pokrzywniak i Florkowski.
Na 42 trafienia Arotu Astromalu złożyli się Łuczak 8, po 7 Meissner i Hubert Szkudelski, Becelewski 6, Tórz 5. Matuszewski 4, Eryk Szkudelski 2 i po 1 Madaliński, Maleszka i Nowak
Na kolejne trafienie musieliśmy czekać, aż do siódmej minuty, kiedy to bramkarza gospodarzy pokonał Duda.
Spotkanie jednak jest bardzo nerwowe. Nie brakuje w nim ostrych fauli i lawiny kar Może gdyby sędziowie od początku zdecydowanie reagowali na takie zagrania, pojedynek byłby zupełnie inny zastanawiał się już po meczu trener Arotu Astromalu Ryszard Kmiecik.
Po kwadransie gry gospodarze prowadzą już różnica dziesięciu bramek. Na przerwę zespoły schodzą przy stanie 23:9.
Mimo ostrej gry sędziowie pierwszy rzut karny dyktują dopiero w 31 minucie spotkania. Przewaga gospodarzy jest dosłownie miażdżąca. Rzut karny z powodzeniem egzekwuje też bramkarz Arotu Astromalu Madaliński a kościaniacy nie trafiają nawet do przysłowiowej pustej bramki. Gospodarzom też przytrafiały się takie akcje
Można powiedzieć, że Tęcza straciła ochotę do walki. Trzeba jednak przyznać, że dobrze momentami, między słupkami spisywał się bramkarz gości Żak. Kilkoma skutecznymi interwencjami popisał się leszczyński golkiper Madaliński i jego zmiennik Urbaniak.
Końcowy wynik 42:21 dobitnie mówi o przebiegu gry.
Bramki dla gości z Kościana zdobywali Duda 6, Wujec 5, po 2 Graf, Nowak i Stelmasik i po 1 Cierniewski, Haryk, Pokrzywniak i Florkowski.
Na 42 trafienia Arotu Astromalu złożyli się Łuczak 8, po 7 Meissner i Hubert Szkudelski, Becelewski 6, Tórz 5. Matuszewski 4, Eryk Szkudelski 2 i po 1 Madaliński, Maleszka i Nowak
Komentarze
339 000 zł
sprzedaż, Leszno
435 000 zł
sprzedaż, Leszno
182 000 zł
sprzedaż, Karolewko
4 500 zł
Fiat Punto, Wschowa
120 zł
BMW 123, Wilkowice
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno