Piłka Ręczna
Fatalne 7 minut
Mecz w Obornikach był kolejnym w wykonaniu Tęczy, w którym kościaniakom nie można było odmówić braku ambicji. W pierwszej odsłonie widowisko było wyjątkowo wyrównane. Po 10 minutach obie ekipy miały na koncie po 5 trafień. Później gospodarze odskoczyli na dwie bramki i do przerwy udawało im się taką niewielka przewagę utrzymywać. Podopieczni trenera Rafała Szatkowskiego prezentowali się jednak w tej fazie bardzo dobrze, kto wie, jak potoczyłyby się losy pojedynku, gdyby nie kapitalna dyspozycja w bramce Sparty Macieja Wtorka. Golkiper gospodarzy bronił, jak w transie rzuty karne i to głownie dzięki niemu miejscowi prowadzili po 30 minutach 16:14.
Drugą odsłonę z wielkim animuszem rozpoczęli goście z Kościana. Po chwili zniwelowali straty i nie rezygnowali ze sprawienia niespodzianki. Długo wisiała ona w powietrzu, bo w 44 minucie był remis 23:23, a w 50’ Tęcza nie traciła dystansu przegrywając 24:26. Niestety kolejne minuty przyniosły serię fatalnych zagrań kościańskich szczypiornistów. Stracili sześć bramek z rzędu. W 57’ Sparta prowadziła już 32:24. Ostatni fragment meczu znowu był wyrównany, ale losy nie mogły ulec zmianie. Gospodarze wygrali 34:26.
Bramki dla Tęczy zdobywali: Stelmasik 9, Nowak 7, Wujec 6, Haryk 2 oraz Duda i Sobkowiak po 1.
Największej dla Sparty: Pachulicz 13 Cieśla 9. (kub)
Komentarze
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
650 zł / m-c
wynajem, Leszno