Piłka Ręczna
Szczypiornistki na fali
To zwycięstwo przynajmniej z początku nie przyszło łatwo. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobyła Ania Bąk, później długo nic i wyrównanie gości. Stan meczu po 4 minutach gry to 1:1.
Praktycznie przez pełne trzydzieści minut oba zespoły grały bardzo chaotycznie i tak na dobrą sprawę, żadna ze stron nie potrafiła wyraźnie zaznaczyć swojej przewagi. Fakt, że częściej przy piłce byli gospodarze, ale w wielu akcjach ofensywnych brakowało wykończenia, sporo zastrzeżeń można było mieć też do obrony. Pierwsza połowa kończy się przy prowadzeniu Arotu Astromalu 10:8.
Drugą od trafienia rozpoczyna Dagmara Konieczek, ale w 37 minucie na tablicy widnieje remis 11:11. Od tego momentu leszczyńskie szczypiornistki przeszły metamorfozę, zaczęły grać, jak w wielu innych zwycięskich pojedynkach. Zupełnie inaczej wyglądała obrona a w ataku, choć kontuzjowana to bramki zdobywała Monika Pawlak, dodatkowo po raz kolejny w leszczyńskiej bramce bardzo dobrze spisywała się Adrianna Płaczek.
Na dziesięć minut przed końcem po bramce Pauliny Gbiorczyk prowadzimy 19:11, później jeszcze solowa akcja Martyny Płaczek i właściwie jest po meczu. Arot Astromal ostatecznie wygrywa 25:13
Pierwsza połowa nie była rewelacyjna, w przerwie powiedziałem dziewczynom, że mają przypomnieć sobie o tym, że potrafią grać lepiej i to poskutkowało mówił trener gospodarzy Dariusz Kamieniarz.
Sędziowie pozwolili na dość ostrą grę, do której my nie jesteśmy przyzwyczajeni. Bardziej technicznie, niż fizycznie gramy i stąd porażka przyznał trener Sparty Kazimierz Barłóg.
Bramki dla Arotu Astromalu zdobywały Gbiorczyk i Pawlak po 5, po 3 Martyna Płaczek, Bąk i Konieczek, po 2 Cichoszewska i Dziergas i po 1 Mikołajczak i Lenarczyk.
Kolejny mecz nasz zespół zagra już w najbliższą środę w Świebodzicach
Komentarze