Piłka Ręczna
Arot lepszy w derbach
Leszczynianie wypracowali sobie znaczną przewagę już na początku spotkania dzięki dobrej grze w obronie i skutecznym kontrom. Kościaniacy mieli problem, przede wszystkim ze sforsowaniem leszczyńskiej obrony i to głównie z tego powodu przegrywali już do przerwy różnicą 9 bramek (18:9). Druga połowa to nadal przewaga Arotu Astromalu, jednak gra w obronie nie jest już tak skuteczna jak w pierwszej części spotkania, a końcowe minuty, to dość chaotyczna gra jednej i drugiej drużyny. Mimo tego zawodnicy z Kościana nie wykorzystują tego i mecz kończy się wynikiem 34:23 dla gospodarzy. Trener Ryszard Kmiecik od samego początku bardzo mocno tasował składem, dając pograć wszystkim zawodnikom w przeciwieństwie do trenera Aleksandra Sowy, który dopiero w końcówce wprowadził rezerwowych. Biorąc pod uwagę wynik, jak i przebieg całego spotkania nic dziwnego, że obaj szkoleniowcy po spotkaniu mieli zgoła odmienne nastroje.
- Mam nadzieje, że przyczyna słabszej postawy jego zawodników tkwi w psychice zawodników. Liczę, że zdołamy uporać się z tym problemem, by w nadchodzącym sezonie walczyć o miejsce w górnej części tabeli – przyznał trener kościańskiej Tęczy, Aleksander Sowa.
Szkoleniowiec Arotu Astromalu Leszno, Ryszard Kmiecik nie krył zadowolenia z postawy swoich zawodników. Pytany o awans był jednak bardzo ostrożny. – Trzeba mieć na uwadze, że jedna lub dwie kontuzje mogą pokrzyżować plany – zaznaczył trener.
Bramki dla Arotu Astromal zdobywali: Wierucki 7, Kajzer 6, Łuczak 4, Szkudelski 4, Marcin Tórz 4, Giernas 3, Nowak 2, Matuszewski 1, Meissner 1, Becelewski 1, Maleszka 1.
Bramki dla Tęczy zdobywali: Przekwas 8, Sawicki 6, Stelmasik 3, Graf 2, Sobkowiak 1, Komorowski 1, Cierniewski 1, Nowak 1.
Przypomnijmy, że Arot Astromal Leszno pierwsze spotkanie rozegra w sobotę 20 września. Zmierzy się na własnym parkiecie z drużyną z Kalisza, natomiast Kościaniacy dzień później wybierają się na wyjazdowe spotkanie do Oleśnicy. (mg)
Komentarze