Rowery
Astromal Szawer Leszno – TSŻ Toruń 83:75
Wygrana na inaugurację
(Fot. Łukasz Witkowski)
Pojedynkom ekip z Leszna i Torunia zawsze towarzyszą szczególne emocje i nie inaczej było w pierwszej kolejce rozpoczętego właśnie sezonu. Gospodarze zaczęli od mocnego uderzenia. Podwójne zwycięstwa duetów Kochanek – Sassek oraz Ślezak – Antoniewicz pozwoliły odskoczyć na osiem punktów i kontrolować losy pojedynku. Goście walczyli jednak ambitnie, kilkakrotnie niwelowali stratę do trzech „oczek”, ale leszczynianie byli czujni. Niewątpliwie ich atutem okazał się tor, który po przebudowie stanowił dla gości zagadkę. – Szczególnie w pierwszych wyścigach mieliśmy problemy. Z czasem jednak udało się go rozgryźć. Myślę, że zmiany na leszczyńskim torze można zapisać na plus. Tor jak najbardziej nadaje się do walki – stwierdził, lider toruńskiej drużyny, Marcin Paradziński.
Arkadiusz Zając uważa, że nowa geometria leszczyńskiej owalu powinna pomóc w walce o medal. – Założenia są takie, że mamy w tym roku stanąć na podium drużynowych mistrzostwa Polski i myślę, że tor będzie naszym sprzymierzeńcem. Jestem przekonany, że rywale będą mieli u nas spore problemy, tak jak dzisiaj Toruń – przyznał.
Astromal Szawer w pełni zrewanżował się TSŻ za ubiegłoroczną porażkę, triumfując ostatecznie 83:75. Nie obyło się jednak bez zgrzytów. Przeciwnik próbował kwestionować kilka decyzji sędziowskich. Zdaniem Marcina Paradzińskiego sędziowanie było nieobiektywne i niekonsekwentne. – Jedziemy 250 kilometrów, po to by nasze wysiłki zostały zniweczone kilkoma kardynalnymi błędami sędziego. Nie kwestionuje, że Leszno nie było lepsze, ale sądzę, że pojedynek byłby bardziej wyrównany, gdyby sędzia nie popełniał błędów – stwierdził.
O błędach arbitra mówili również leszczynianie, ale ich zdaniem sędziowanie na pewno nie było stronnicze. – Sędzia mylił się w obie strony – podkreślał Arkadiusz Zając. – Gdy walczą dwa tak utytułowane zespoły, mecze zwykle są trudne i pojawiają się wzajemne pretensje, zwłaszcza ze strony przegrywającego – dodał Zdzisław Gnaciński, prezes Astromalu Szawera Leszno.
Punkty dla Astromalu Szawera zdobywali: Arkadiusz Zając (3,4,4,1,4) 16, Kamil Naskret (4,2,4,2,3) 15 Michał Sassek (3,3,4,3,2) 15, Patryk Kriger (3,4,2) 9, Mateusz Ślezak (4,1,3) 8 Radosław Kochanek (4,1,w,1) 6, Kamil Antoniewicz (3,2) 5, Mateusz Ludwiczak (1,2,2) 5 oraz Piotr Kupczyk (1,3) 4.
Najskuteczniejsi w barwach TSŻ: Przemysław Binkowski (4,2,4,2,3) 15, Adam Bożejewicz (2,4,3,4,1) 14, Marcin Paradzinski (2,4,w,3,4) 13 i Remigiusz Burchardt (3,3,4,1,1) 12.