Rowery
Walczył nie tylko z rywalami
Marek Konwa siódmy na Węgrzech

Ta do wiosennych zdecydowanie nie należała, silny porywisty wiatr, opady deszczu i tylko 5 stopni ciepła. Jak czytamy na oficjalnej stronie Marka Konwy: - Trasa była wymagająca, bo na każdej czterokilometrowej rundzie było 200 m przewyższenia, a takich pętli należało zrobić sześć.
Obrazowo można to przedstawić jako podjazd pod 1200 m górę. Niestety przed tym wyścigiem, jeszcze dzień przed startem z uwagi na niesprzyjające warunki atmosferyczne zawodnik leszczyńskiego klubu nie miał okazji do objechania trasy.
Już podczas tych zmagań uczestnicy podzielili się, a Marek Konwa starał się dogonić prowadzącą grupę. Ostatecznie na metę wpadł jako siódmy, ze stratą 30 sekund do trzeciego zawodnika. Przed nim już w nadchodzący weekend start w zawodach Enduro zaplanowanych w Bielsku-Białej.
Komentarze