Rowery
Konieczny 30-ty na Paris-Roubaix juniorów
Przejechał "Piekło Północy". Najlepiej z Polaków
Paris-Roubaix to chyba najsłynniejszy jednodniowy wyścig kolarski na świecie. Jego charakterystyczną cechą jest ponad 20 odcinków wiodących po bruku z kamienia polnego, łącznej długości ponad 50 kilometrów na całej, ponad 250-kilometrowej trasie. Z ich powodu wyścig nosi też nieformalną nazwę „Piekła Północy”.
Wyścig ma też swoją młodzieżową wersję, z trasą długości 111 kilometrów z 29 kilometrami bruków. Wzięła w niej udział sześcioosobowa juniorska kadra Polski, w skład której wchodził Mikołaj Konieczny. Był to już drugi monument w karierze kolarza z Lipna – w ubiegłym roku ukończył go na 63. miejscu. W niedzielę było o wiele lepiej – Mikołaj zajął 30. miejsce, wjeżdżając na metę na welodromie w Roubaix 3 minuty po zwycięzcy, Brytyjczyku Thomasie Pidcocku. Był przy tym najlepszy z Polaków: Filip Maciejuk zajał 38., a Maciej Kwiatkowski 59 miejsce; trzej pozostali nie ukończyli wyścigu.
- Szczęście go trochę omijało – powiedział Radiu Elka ojciec Mikołaja, Robert Konieczny – na czterech czy pięciu brukowych sekcjach był pierwszy i drugi, potem leżał w rowie i dwa razy przewrócił się na bruku, dwa razy też spadł mu łańcuch. Jednak, jak zapewnia pan Robert, syn jest bardzo zadowolony ze swojego startu. - W małej grupie, która wjechała na welodrom finiszował jako pierwszy – mówi – widać, że ma moc w nogach, zaś wyścig był dla niego wielką nauką.
Komentarze