Rowery
Tylko to pedałowanie....
14.09.2009
Tylu rowerzystów na raz w Osiecznej chyba jeszcze nie było. Przyjechali na III 64-sto MTB Maraton, by sprawdzić swoje możliwości, kondycję, poznać nowe miejsca, trasy, lub po prostu wygrać.
Na starcie stanęło ponad 360 osób, aż 200 więcej niż przed rokiem. To, że maraton tak się rozrasta jest niewątpliwie ogromnym wyzwaniem dla organizatorów. - Chcemy, żeby udział w tej imprezie był przyjemnością, zarówno dla doświadczonych kolarzy, jak i amatorów – podkreśla Mariusz Ciesielski, prezes klubu REAL 64-sto.
W tym roku do wyboru były dwie trasy - 32 i 57-kilometrowa. Obie trudne, ale jak podkreślają uczestnicy, bardzo ciekawe i urokliwe. Wielu było zaskoczonych tak ukształtowanym terenem wokół Jeziora Łoniewskiego. Wysokie, strome wzgórza, zjazdy, nawet górska pogoda w niedziele dopisała. Rowerzyści doświadczyli i słońca, i przelotnych opadów. Nikt jednak nie narzekał. Pokonywanie wszelkich trudności jest nieodłącznym elementem mtb. - Spotkało nas wszystko co w kolarstwie górskim najlepsze - słońce i błoto. Nie wyobrażam sobie siedzenia przed telewizorem – mówi Andrzej Feniak z Wrocławia - każdy wysiłek, kilometr w terenie to wszystko daje satysfakcję i dobre samopoczucie.
Kolarze lubią wysiłek, ale i wspólne spotkania podczas wyścigów. - Wszyscy się znamy, spotykamy się na imprezach w całym kraju i zawsze jest to ogromna przyjemność - podkreślają.
Jednak niewątpliwie równie ważna, a dla wielu najważniejsza jest rywalizacja. Aż trzy razy na najwyższym stopniu podium stanął w tym roku Albert Fokt z Kalisza, poza kategorią wiekową i open na dystansie mega, wygrał też premię górską. - Przyznaje, że to się rzadko zdarza, ale dzisiaj byłem najlepszy i jestem bardzo zadowolony, co do trasy - bardzo urozmaicona, będę polecał.
Dłuższy dystans giga wygrał Łukasz Pihulak z Żar. 57-kilopmetrową trasę pokonał w dwie godziny pięć minut i 13 sekund.
Niezwykłe emocje, szczególnie wśród rodziców wzbudziły wyścigi dzieci. Przedszkolaki ścigały się na kilometrowej trasie, uczniowie młodszych klas podstawówek musieli przejechać dwa, a starszych trzy kilometry. – Wszystko mi się podobało, fajne były zakręty, ale to pedałowanie.... – przyznał na mecie Kuba. Najmłodsi spisywali się naprawdę dzielnie, a zdobyte medale będą teraz wisiały na honorowych miejscach.
Kolejne spotkanie w Osiecznej za rok. Organizatorzy już dziś zapraszają na IV 64-sto mtb maraton.
(han)
Wyniki maratonu
Na starcie stanęło ponad 360 osób, aż 200 więcej niż przed rokiem. To, że maraton tak się rozrasta jest niewątpliwie ogromnym wyzwaniem dla organizatorów. - Chcemy, żeby udział w tej imprezie był przyjemnością, zarówno dla doświadczonych kolarzy, jak i amatorów – podkreśla Mariusz Ciesielski, prezes klubu REAL 64-sto.
W tym roku do wyboru były dwie trasy - 32 i 57-kilometrowa. Obie trudne, ale jak podkreślają uczestnicy, bardzo ciekawe i urokliwe. Wielu było zaskoczonych tak ukształtowanym terenem wokół Jeziora Łoniewskiego. Wysokie, strome wzgórza, zjazdy, nawet górska pogoda w niedziele dopisała. Rowerzyści doświadczyli i słońca, i przelotnych opadów. Nikt jednak nie narzekał. Pokonywanie wszelkich trudności jest nieodłącznym elementem mtb. - Spotkało nas wszystko co w kolarstwie górskim najlepsze - słońce i błoto. Nie wyobrażam sobie siedzenia przed telewizorem – mówi Andrzej Feniak z Wrocławia - każdy wysiłek, kilometr w terenie to wszystko daje satysfakcję i dobre samopoczucie.
Kolarze lubią wysiłek, ale i wspólne spotkania podczas wyścigów. - Wszyscy się znamy, spotykamy się na imprezach w całym kraju i zawsze jest to ogromna przyjemność - podkreślają.
Jednak niewątpliwie równie ważna, a dla wielu najważniejsza jest rywalizacja. Aż trzy razy na najwyższym stopniu podium stanął w tym roku Albert Fokt z Kalisza, poza kategorią wiekową i open na dystansie mega, wygrał też premię górską. - Przyznaje, że to się rzadko zdarza, ale dzisiaj byłem najlepszy i jestem bardzo zadowolony, co do trasy - bardzo urozmaicona, będę polecał.
Dłuższy dystans giga wygrał Łukasz Pihulak z Żar. 57-kilopmetrową trasę pokonał w dwie godziny pięć minut i 13 sekund.
Niezwykłe emocje, szczególnie wśród rodziców wzbudziły wyścigi dzieci. Przedszkolaki ścigały się na kilometrowej trasie, uczniowie młodszych klas podstawówek musieli przejechać dwa, a starszych trzy kilometry. – Wszystko mi się podobało, fajne były zakręty, ale to pedałowanie.... – przyznał na mecie Kuba. Najmłodsi spisywali się naprawdę dzielnie, a zdobyte medale będą teraz wisiały na honorowych miejscach.
Kolejne spotkanie w Osiecznej za rok. Organizatorzy już dziś zapraszają na IV 64-sto mtb maraton.
(han)
Wyniki maratonu
Komentarze