Kolarzom, którzy przyjechali do Leszna z całej Polski, a nawet z Niemiec i Holandii bardzo podobała się trasa, jej zabezpieczenie i w ogóle organizacja maratonu. – Muszę nieskromnie przyznać, że takie opinie do nas dochodzą – mówi Grzegorz Brzechwa – co nas niezmiernie cieszy.
- Jeżeli chodzi o sportową ocenę zawodów, również jest ona wysoka. Kolarze przyjechali do nas zdobywać kolejne punkty do klasyfikacji maratonów.

Znakomity wynik osiągnął na najdłuższym i najtrudniejszym dystansie Robert Syc z leszczyńskiego klubu Real 64-sto, który wygrał klasyfikację open. Wśród pań najlepiej poradziła sobie Izabela Tamiłowska z Torunia.
Trasę 172 km najszybciej pokonali Paweł Stasiak z Ostrowa i Irena Kosińska z Wrocławia.
Najliczniej obsadzony był dystans 86 km. Tu wygrali Zdzisław Kalinowski z Choszczna i Katarzyna Rogulska z Assen w Holandii.

Z leszczyniaków swoje kategorie wygrali : Jarosław Czekaj (Real 64-sto), Anna Mazurek, Marta Figielek, Irena Samol, Wacław Kubacik i Mikołaj Michalski (Real 64-sto), Patryk Jatczak, Michał Kamiński, Paweł Maliszewski i Krzysztof Skorliński. .

W rywalizacji na trasie 86 km wzięło udział wielu amatorów, którzy na co dzień jeżdżą rekreacyjnie, a start w maratonie potraktowali jako osobiste wyzwanie sportowe.  

Impreza, ciesząca się z roku na rok coraz większym powodzenie, jest wielkim przedsięwzięciem organizacyjnym. – Jesteśmy zadowoleni, że udało się ją bezpiecznie przeprowadzić. Na najbardziej uczęszczanej trasie z Leszna do Włoszakowic kierowcy wspaniale się zachowywali, rozumieli rowerzystów, a nawet im dopingowali – podkreśla Grzegorz Brzechwa. - Dziękujemy też za pomoc samorządom, które nas wspierają, policji, straży miejskiej i wszystkim osobom, które bezinteresownie zaangażowały się w organizację maratonu. (han/fot.K.Jagiełka)