Siatkówka
Wypowiedzi po meczu UKS 9 Leszno z Jokerem Piła
Borowski: Mamy bardzo dobrą końcówkę
(Fot. Łukasz Witkowski)
09.03.2015
Siatkarze UKS 9 Leszno wygrali na wyjeździe 3:1 mecz rewanżowy z tamtejszym Jokerem. Zwycięstwo w dwumeczu dało im prawo walki o piąte miejsce w klasyfikacji generalnej. Przeciwnikami leszczynian będzie Liskowiak Lisków, z którym w rundzie zasadniczej Dziewiątka zagrała łącznie 10 setów.
Jarosław Borowski (trener UKS 9 Leszno):
Jechaliśmy na mecz wyluzowani, wiedząc, że mamy spory zapas punktów. Wygrywając pierwszego seta, mecz był już ustawiony. Pojawiło się rozluźnienie po bu stronach siatki i w związku z tym poziom meczu był przeciętny. Dałem szansę pograć wszystkim. Bardzo dobrze zaprezentował się libero Łukasz Płaczkiewicz, który wrócił do gry po kontuzji. Nie wiem jak będzie wyglądało spotkanie z Liskowem. U nas jest tendencja zwyżkowa, mamy bardzo dobrą końcówkę i chcemy tą tendencję utrzymać dalej. Zawsze lepiej mieć piąte miejsce w tabeli niż szóste. Paweł Jarczak (trener SMS Joker Piła):
Wystąpiliśmy innym składem niż w pierwszym spotkaniu z leszczyńską drużyną. Wtedy była to drużyna złożona z kadetów, a dziś zagraliśmy zespołem mieszanym, zarówno juniorami jak i kadetami. Mecz był bardzo męski, silne ataki i mocne zagrywki. Mieliśmy dość dobre przyjęcie i skuteczny atak z drugiej linii. Niestety graliśmy praktycznie zerowym atakiem na prawym skrzydle. Ciężko też było zmobilizować się w sytuacji gdy pierwszy mecz został przez nas przegrany 3:0, a pierwszy set tego meczu załatwił sprawę. Drużyna z Leszna to silni, wysocy zawodnicy, ale stać ich na więcej. Wydaje mi się, że Leszno zagrało dzisiaj słabszym przyjęciem, stąd potem pojawiały się problemy w ataku. Jeśli uda im się wyeliminować te błędy, to myślę, że jest to zespół, który śmiało może awansować do II ligi.Mateusz Dziedzina (SMS Joker Piła):
Występ naszego zespołu oceniam jako niezły. Niestety nie mieliśmy odpowiedniej motywacji, żeby zmobilizować się do gry w tym meczu i zagrać swoją siatkówkę. Mieliśmy bardzo dobre przyjęcie, ale na siatce zawodnicy z Leszna byli lepsi i grali mądrze. Na pochwałę zasługuje też ich zagrywka.Tomasz Eliminowski (UKS 9 Leszno):
Wydaje mi się, że zagraliśmy dobre spotkanie. Nie popełnialiśmy dużo błędów w zagrywce. Przyjęcie było na wysokim poziomie. Wszyscy spisali się na medal. Co prawda sędziowie mieli trochę wpływ na wynik spotkania. Podejmowali decyzje, z którymi się nie do końca zgadzaliśmy. Ostatecznie jednak nasza drużyna okazała się po prostu mocniejsza od rywala i udało się wygrać.Łukasz Płaczkiewicz (UKS 9 Leszno):
Mecz z naszej strony bardzo pozytywny. Na pewno przyniósł wiele wrażeń kibicom. W każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła byliśmy górą. Myślałem, że to będzie trudniejsze spotkanie, ale wszyscy przyszliśmy zmobilizowani na to spotkanie i każdy zagrał swoje. To mój drugi mecz po kontuzji. Myślę, że nie było źle. Przyjęcie w miarę dobre. W polu też było kilka piłek podbitych. Oceniam swój występ na plus.Adrian Szulc (UKS 9 Leszno):
Na koniec sezonu złapaliśmy wiatr w żagle i udało nam się wygrać oba mecze z pilską drużyną. Ciężko było w drugim secie. Przegrywaliśmy dość wysoko, potem jednak trener dokonał kilku zmian i udało się odrobić stratę. Myślę, że zespół z Piły był już w tym secie pewny zwycięstwa. Tym bardziej więc cieszy to, że udało nam się go wygrać. Przed nami mecz o piąte miejsce z Liskowem. Zagraliśmy już dwa ciekawe spotkania z tym zespołem. W obu na początku przegrywaliśmy 2:0, a kończyliśmy je tie-breakami. Cieszę się, że będziemy mieli okazję udowodnić im, że to my jednak jesteśmy lepsi.Łukasz Witkowski / Klaudia Borowska