Siatkówka
UKŻPS Kościan - E. Leclerc Orzeł Elbląg 1:3
Uległy liderowi
Początek spotkania kościańskiego zespołu z siatkarkami E. Leclerc Orzeł Elbląg miał bardzo wyrównany przebieg. Dopiero od remisu 15:15 przyjezdne zaczęły wypracowywać przewagę i doprowadziły do końcowego wyniku 18:25.
W drugiej partii meczu lepiej rozpoczynają kościanianki, które doprowadzają do stanu 12:8, a potem 20:17. Końcówka ponownie jednak należy do gości i set kończy się przegraną miejscowych do 23.
Doświadczone siatkarki z Elbląga nie pozwoliły w czwartym secie nabrać wiatru w skrzydła kościaniankom. Przyjezdne szybko wypracowały przewagę (10:5) i skutecznie pilnowały do samego końca pięciopunktowej różnicy. Ostatecznie set wygrały do 18 siatkarki Orła i odniosły zwycięstwo w meczu 3:1.
Mimo przerwania czteroletniego pasma zwycięstw na własnym terenie trener UKŻPS Adam Cichocki jest zadowolony z dyspozycji swoich zawodniczek. - Widzę pozytywy po tym spotkaniu. Chciałbym ustabilizować dziewczyny, by zawsze grały na takim poziomie, jak w tym wygranym dzisiaj secie. Na pewno wyciągniemy wnioski z tego spotkania, które pomogą nam w meczach z zespołami, z którymi chcemy walczyć w play offach o baraże o pierwszą ligę - powiedział. - Drużyna z Elbląga jest poza zasięgiem wszystkich zespołów. To doświadczony zespół, który wiedział w sytuacjach kryzysowych, zwłaszcza pod koniec setów co zrobić, żeby było dobrze. U nas trochę wdało się nerwowości. Przy szybkiej grze, przekłada się to na wynik niestety.
Mecz z Elblągiem był ostatnim spotkaniem w Kościanie rundy zasadniczej. UKŻPS czekają teraz dwa mecze wyjazdowe: w Malborku i Starogardzie Gdańskim. - Chciałby zakończyć te mecze zwycięstwem za 3 punkty. Mecz z Elblągiem nie miał przełożenia na układ w tabeli, bardziej interesuje nas Culmen, Włocławek i SMS Police, z czego SMS Police nie gra w play offach. Te 3 zespoły walczyć będą o 2,3,4 miejsce. Wiadomo, że nikt nie chce zająć czwartego, bo to oznacza play-off z Elblągiem - wyjaśnia Cichocki.
UKŻS Kościan - E. Leclerc Orzeł Elbląg 1:3 (18:25, 23:25, 25:22, 18:25)
Komentarze