Siatkówka
UKS 9 Leszno - SPS Słupca 3:2
Wciąż niepokonani u siebie
- To spotkanie musieliśmy wygrać, żeby myśleć o miejscu premiowanym do rundy play off. Powiem szczerze, że ten wynik przed meczem wziąłbym w ciemno - powiedział Jarosław Borowski trener UKS 9 Leszno.
W pierwszym secie przez cały czas utrzymywała się kilkupunktowa przewaga Dziewiątki, która narzuciła rywalowi swój styl gry. Dobra gra blokiem oraz skuteczna zagrywka zatrzymała bardziej doświadczonych rywali, którzy nie potrafili znaleźć słabego punktu w szeregach miejscowych. Tygrysy wygrywają tę partię w stosunku 25:22.
Po zmianie stron Słupca rozpoczęła od mocnej zagrywki, z którą Dziewiątka miała sporo kłopotów. Goście utrzymywali przewagę przez całą część drugiego seta, do końca kontrolując grę. Ta odsłona pada łupem gości, którzy doprowadzają do remisu 1:1.
W trzecim secie role się odwróciły. Tygrysy wracają na właściwy tor i grają koncertowo. Minimalna ilość własnych błędów pozwoliła gospodarzom oddać tylko 18 małych punktów. Dziewiątka prowadzi 2:1 i wiadomo już, że z meczu wyniesie minimum jeden punkt.
W kolejnej partii meczu walka od początku toczy się punkt za punkt. W połowie gospodarze uzyskują kilkupunktową przewagę, którą niestety w końcówce tracą. Przy stanie 23:23 goście zdobywają dwa punkty z rzędu doprowadzając ponownie do remisu. Wynik meczu po tym secie to 2:2.
Kto wygra piątego seta, inkasuje dwa duże punkty. Przy ogromnej radości miejscowych kibiców, którzy wypełnili halę sportową Gimnazjum nr 9 do ostatniego miejsca, Tygrysy zwyciężają w tie-breaku 15:13 i cały mecz 3:2.
Leszczyńscy siatkarze okazali się lepsi od faworyta spotkania SPS Słupcy po ponad dwugodzinnej walce. Ta wygrana pozwoliła im objąć fotel lidera grupy B 3 ligi mężczyzn.
Zwycięstwo może cieszyć tym bardziej, że Dziewiątka przystąpiła do tego spotkania w znacznym osłabieniu. - Do gry po skręceniu stawu skokowego wrócił przyjmujący Bartosz Gadkowski, kapitan zespołu Michał Szulc jest po zabiegu chirurgicznym, kłopoty z kręgosłupem miał ostatnio Adrian Szulc. Nieobecny jest nasz najwyższy zawodnik - Bartek Kokociński - wymienia Borowski. - Mimo tych przeciwności, wszyscy się zmobilizowali i pokazali, że Leszno umie grać w siatkówkę.
Na pozycji libero w meczu z Słupcą zagrał Józef Kempa, którego w tym sezonie kibice nie mieli okazji zbyt często oglądać na boisku. - Przy mojej słabszej dyspozycji w tym sezonie zastąpił mnie Filip Wrotkowski. Cieszę się, że gdy jego zabrakło, wtedy mogłem go godnie zastąpić. Myślę, że podołałem, zagraliśmy wszyscy świetny mecz i udowodniliśmy, że u siebie jesteśmy niepokonani.
- Wiedzieliśmy, że to jest mecz o wszystko, a przegrana mogła nas skreślić z walki o play offy. Całe szczęście nie wpłynęło to negatywnie na naszą drużynę, zmobilizowaliśmy się na 110 procent - mówi Michał Szulc, kapitan UKS 9 Leszno. - Przed nami jeszcze dwa bardzo ważne mecze. Wiemy, że nikt się przed nami nie położy, a my będziemy walczyć dalej.
Za dwa tygodnie, 21 stycznia leszczynianie zmierzą się z rywalem zza miedzy - Kaniasiatką Gostyń, ostatnie spotkanie w rundzie zasadniczej odbędzie się w Lesznie 28 stycznia, kiedy do hali na Zatorzu przyjedzie Salos Ostrów Wielkopolski.
UKS 9 Leszno - SPS Słupca 3:2 (25:22; 20:25; 25:18; 23:25; 15:13)
Komentarze