Siatkówka
SPS Słupca - UKS 9 Leszno 3:0
Rywal okazał się skuteczniejszy
To spotkanie nie ułożyło się po myśli Dziewiątki. Leszczyńska drużyna mocno osłabiona kontuzjami pojechała do Słupcy w dziewięcioosobowym składzie i musiała uznać wyższość rywala, którego celem od początku sezonu jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. - Rzeczywiście mamy ciężki czas w zespole jeśli chodzi o kontuzje - przyznał trener UKS 9 Leszno Jarosłąw Borowski. - Dodatkowo w czwartek podczas sparingu jeden z naszym przyjmujących, Tomek Elminowski złamał nogę. Dziś dwóch zawodników zagrało, mimo niepełnej dyspozycji. Zmierzyliśmy się z bardzo trudnym rywalem, drużyną kompletną, która okazała się po prostu lepsza.
W secie pierwszym rywal odrzucił Tygrysów od siatki silną zagrywką, z którą goście nie mogli sobie poradzić. Miejscowi konsekwentnie budowali swoją przewagę i ta paria meczu kończy się ich wyraźną wygraną do 12.
Po zmianie stron Tygrysy wskoczyły na właściwe tory. Utrzymywali swoją przewagę do stanu 11:14. Wtedy gospodarze zaczęli systematycznie odrabiać straty. Upadek Michała Szulca w stojącą obok ławkę wyprowadził gości z dobrego rytmu gry. Set kończy się wygraną Słupcy do 21.
Trzeci i jak się okazało ostatni set, był kopią pierwszego. UKS 9 Leszno przegrywa w Słupcy 0:3.
Rewanż planowany jest za tydzień, 1 kwietnia. Tygrysom będzie bardzo trudno odrobić straty z pierwszego meczu. - Jeśli na naszych szyjach zawisną nie złote, a srebrne medale, również będziemy bardzo szczęśliwi - mówi trener Borowski. - Wywalczyliśmy w tym sezonie awans do baraży o drugą ligę i to jest najważniejsze. Dzisiaj chłopcy walczyli na tyle, ile mogli. Patrząc na cały sezon, jestem z nich zwyczajnie dumny.
Kolejny raz Tygrysom podczas meczu wyjazdowego towarzyszyła kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców.
Niezależnie od wyniku spotkania rewanżowego, leszczynianie zagrają w barażach o drugą ligę. Pierwszy turniej planowany jest 28-30 kwietnia. Leszczyński klub zamierza starać się o organizację imprezy.
SPS Słupca - UKS 9 Leszno 3:0 (25:12; 25:21; 25:15)