Siatkówka
Tygrysy podejmą sąsiadów
Spotkanie na szczycie
Do zakończenia rundy zasadniczej III ligi pozostały 3 kolejki. Leszczyńskie Tygrysy mają przed sobą spotkania z rywalami z górnej części tabeli. Przed własną publicznością zagrają w najbliższą sobotę z zespołem z Gostynia i 10 lutego z LZS Orzeł ReklamowyGadżet Osiecza. Do Kępna wybierają się 27 stycznia.
Kaniasiatka oprócz przeprawy w Lesznie, zmierzy się u siebie z Salosem SL Ostrów Wlkp. i na wyjeździe z Czarnymi Ostrowite.
Gostynianie bez porażki w tym sezonie zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy B, leszczynianie są natomiast wiceliderem. Do rundy play off kwalifikują się dwa najlepsze zespoły. Patrząc na ligową klasyfikację, na szczycie której jest dość tłoczno, szansę gry o Mistrzostwo Wielkopolski mają ekipy z Gostynia, Leszna, Osieczy, Ostrowa i Kępna.
Przed derbowym spotkaniem Tygrysów z Kaniasiatką w obu zespołach panuje zapewne pełna mobilizacja. Pierwszy mecz w sezonie tych drużyn zakończył się wyraźnym zwycięstwem Gostynia. Natomiast w ubiegłym roku w dwumeczu lepsze okazały się Tygrysy.
UKS Kaniasiatka do rozgrywek przystąpiła ze wzmocnieniami w składzie i w kontekście ubiegłego sezonu widać znaczącą różnicę w wynikach zespołu. Leszczynianie nie dokonywali rewolucji w swoich szeregach, jednak niespodziewanie stracili dwóch zawodników z podstawowego składu. W październiku zabrakło przyjmującego Adriana Szulca, który wciąż wraca do zdrowia po przewlekłej chorobie. W grudniu drużynę opuścił atakujący kapitan Michał Szulc, który postawił na grę w kręgle na Słowacji.
- Na pewno zeszły sezon był dla nas szczęśliwszy, a braki kadrowe są odczuwalne. Tym bardziej cieszę się, że jesteśmy w tym momencie wiceliderem tabeli - mówi Jarosław Borowski, trener UKS 9 Leszno. - Adriana zastąpili Mikołaj Piotrowski, który jest nową postacią w zespole i bardzo szybko musiał wejść w grę oraz Tomek Elminowski, który ze względu na studia trenuje raz w tygodniu. Na ataku mamy Damiana Sieniucia, będącego dotychczas zmiennikiem Michała. Daniel radzi sobie naprawdę dobrze, co pokazał między innymi w Miłosławiu. Wspomaga go również Michał Muszkieta.
Obowiązków przybyło również przyjmującemu Bartoszowi Gadkowskiemu, który przejął rolę kapitana drużyny.
Widać, że przetasowania w leszczyńskim zespole nie miały wpływu na atmosferę czy motywację. - Nie można odmówić chłopakom waleczności. To właśnie w trudnych sytuacjach poznaje się siłę teamu - dodaje Borowski. - Jestem pewien, że te doświadczenia zaprocentują w przyszłości. Każdego z nas może zabraknąć, a drużyna, kibice i to wszystko co jest wokół UKSu będzie miało swoją przyszłość. Teraz skupiamy się na walce o miejsce w rundzie play off.
Mecz UKS 9 Leszno z UKS Kaniasiatką Gostyń rozpocznie się o godzinie 17.0o w hali sportowej na leszczyńskim Zatorzu.