Siatkówka
UKS 9 Leszno - Salos SL Ostrów Wielkopolski 3:1
Tygrysy ograły lidera!
Zespół UKS 9 Leszno przystąpił do meczu bez trzech zawodników z podstawowego składu. Ostrowianie wzmocnieni zawodnikami z Kalisza z doświadczeniem drugoligowym mieli na koncie dotychczas 3 zwycięstwa i to oni byli faworytami spotkania.
Pierwszy set do wyniku 21:22 toczył się punkt za punkt. Końcówka należała jednak do gości, którzy zdobyli 4 punkty pod rząd, co zadecydowało o zwycięstwie w tej partii meczu.
Rozsierdzone Tygrysy w drugiej części meczu nie pozwoliły na wiele gościom z Ostrowa wygrywając do 17.
Kolejna odsłona spotkania była sporym wyzwaniem emocjonalnym dla leszczyńskich kibiców. Podopieczni Jarosława Borowskiego od pierwszej piłki dominowali na boisku konsekwentnie powiększając przewagę. Tak było do wyniku 24:19, kiedy można było się spodziewać wyłącznie szczęśliwego zakończenia. Salos postawił się w końcówce miejscowym wyrównując 24:24. Kolejne minuty meczu były prawdziwą wojną nerwów, z której zwycięsko wyszli leszczynianie wygrywając na przewagi 30:28.
Kropkę na "i" leszczyńska ekipa postawiła w czwartym secie, w którym nawet na moment nie pozwolili wyjść na prowadzenie ostrowianom. - Do tego meczu podchodziliśmy bardzo ostrożnie. To początek dobrej drogi. Jesteśmy bardzo przemeblowani, ale z meczu na mecz jest i będzie coraz lepiej - powiedział przyjmujący Mikołaj Piotrowski.
Zadowolenia z wyniku spotkania i postawy drużyny nie krył szkoleniowiec Tygrysów. - To był bardzo ważny mecz, który pokazał, w którym miejscu jesteśmy. Przyjechał do nas lider rozgrywek, a moja drużyna pokazała charakter. Świadczy to o tym, że nawet w najtrudniejszych momentach potrafimy się zmobilizować i mecz zakończyć za 3 punkty - powiedział trener UKS 9 Jarosław Borowski. - Zmagamy się z kontuzjami u kilku zawodników, dziś cały mecz zagrali nasz nowy libero Michał Dziedzic i rozgrywający Kuba Szarek, debiutujący w lidze atakujący Sebastian Bieleń. Cała trójka świetnie się z zadania wywiązała. Swoją klasę miał okazję potwierdzić Mikołaj Piotrowski, na swoim poziomie zagrał oczywiście nasz kapitan Bartek Gadkowski, który widowiskowo kończył większość piłek. W zasadzie powinienem wymienić wszystkich chłopaków, którzy pojawili się na boisku. Miło było obserwować ich grę.
Siatkarski maraton w tę sobotę zaliczył kapitan UKS 9 Bartosz Gadkowski, który od rana jako trener prowadził w pierwszym turnieju w Lesznie zespół młodziczek. - To był bardzo trudny dzień, ale jeśli tak bardzo kocha się to, co się robi, nie ma większego problemu - powiedział Gadkowski. - Mecz z Ostrowem pokazał, że możemy w tej lidze walczyć z każdym i czuję, że się rozpędzamy - dodał.
UKS 9 Leszno - Salos Ostrów Wlkp. 3:1 (21:25; 25:17; 30:28; 25:18)
Komentarze