Siatkówka
UKS 9 Leszno - KPS Progress Września 3:1
Wrześnianie się nie położyli
Leszczynianie nie muszą martwić się o ligowy byt. Zajmując drugą pozycję w tabeli mają pewny awans do fazy play off. Dwa ostanie mecze w rundzie zasadniczej nie zmienią ich sytuacji.
Sobotnie spotkanie z KPS Progress rozpoczęło się od miażdżącej przewagi podopiecznych Roberta Klimkowskiego nad rywalem. Pierwszy set kończy się wygraną do 12.
Trener Tygrysów rotował składem, kibice na boisku zobaczyli wszystkich zawodników. Drugi set miejscowi wygrywają do 22, w trzecim do głosu doszli siatkarze z Wrześni. Kontuzji kolana doznał przyjmujący Mikołaj Piotrowski, co całkowicie wytrąciło leszczynian, którzy przegrywają do 15.
Ostatnia partia toczyła się wyrównanie. W końcówce większą przewagę wypracowali zawodnicy UKS 9, co dało im wygraną w secie do 22 i w całym meczu 3:1. - Bardzo nie lubię meczów, które zaczynają się od łatwo wygranego setu, bo to usypia. Tak jak mówiłem w przedmeczowych zapowiedziach, nasi goście potrafią grać w siatkówkę, co dzisiaj pokazali - powiedział Robert Klimkowski, trener UKS 9 Leszno. - Przeciwnik nie chciał się przed nami położyć i stopniowo toczył z nami wyrównaną batalię.
Przed siatkarzami UKS 9 teraz dłuższa przerwa. Ostatni mecz przed runda play off odbędzie się 15 lutego w Pile. Zespół ma nadzieje, że do tego czasu obaj kontuzjowani przyjmujący - Jędrzej Szczepankiewicz i Mikołaj Piotrowski będą już w pełni sił.
UKS 9 Leszno - KPS Progress Września 3:1 (25:12; 25:22, 15:25; 25:22)