Drużyna UKS 9 Leszno zakończyła zmagania w rundzie zasadniczej na 2 miejscu ligowej tabeli grupy A z 22 punktami i 7 zwycięstwami na koncie. Sobotni przeciwnik leszczynian tylko raz musiał uznać wyższość ligowego rywala i zajął fotel lidera grupy B. W szeregach MUKS Amber Kalisz grają zawodnicy z przeszłością  drugoligową.

Zgodnie z regulaminem o tym, kto zagra w finale Mistrzostw Wielkopolski III ligi mężczyzn zadecyduje dwumecz. Pierwsze spotkanie odbędzie się w Lesznie, kolejne 29 lutego w Kaliszu. Drugą parę półfinałową tworzą UKS Piątka Turek i ENEA Energetyk Poznań.

Leszczyński zespół zrobi wszystko, by we własnej hali wypracować sobie bezpieczną zaliczkę przed meczem rewanżowym w Kaliszu. - Skupiamy się na wyeliminowaniu własnych błędów. Przeciwnika w zasadzie nie znamy i nie potrafię również ocenić poziomu drużyny przeciwnej. Kalisz przegrał wprawdzie tylko jeden mecz, ale mam wrażenie, że to nasza grupa była silniejsza - mówi Robert Klimkowski trener UKS 9 Leszno.

W ostatnich tygodniach UKS 9 Leszno nękały kontuzje. - Na szczęście zawodnicy wracają do zdrowia. Skład będzie niemal pełny. Brakuje oczywiście Mikołaja Piotrowskiego na przyjęciu, ale Jędrzej Szczepankiewicz jest w pełni sił i do gry na atak wraca Bartek Gadkowski - potwierdza szkoleniowiec UKS 9. - Korzystając z okazji serdecznie zapraszam kibiców. Nasi kibice są siódmym zawodnikiem na boisku i trzeba przyznać, że mało jest miast, w których kibice tak licznie przychodzą na mecze. I może właśnie to będzie naszym dodatkowym atutem w walce z zespołem z Kalisza.

Pewne jest to, że w sobotni wieczór emocji w hali na Zatorzu z pewnością nie zabraknie. Początek meczu o godzinie 19.00. Klub przygotował dla kibiców konkursy z nagrodami, szczegóły na fanpage'u UKS 9 Leszno.