Siatkówka
Następczynie złotek pod siatką
Do tegorocznego turnieju zgłosiła się rekordowa liczba zespołów. Na parkietach sal sportowych w Szlichtyngowej i Wilkowie, zmagać będzie się 56 dziewczęcych zespołów z 34 miejscowości. - W sumie przyjechało do nas ponad dwieście zawodniczek. Jest to ponad dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku. Właśnie z tego powodu poprosiliśmy o pomoc szkołę w Wilkowie i część spotkań właśnie tam będzie rozgrywana - powiedział nam Sławomir Majewski, prezes stowarzyszenia Grupa Virtus, które jest organizatorem siatkarskiej imprezy.
Członkowie Virtusa dbają o to, by każdego roku, otwarcie turnieju zaszczycali swoją obecnością znani sportowcy. Podobnie było w tym roku. - Gościliśmy miedzy innymi Ewę Zielińską, brązowa medalistka igrzysk paraolimpijskich w Pekinie, Julitę Macur, mistrzynię świata w strzelectwie sportowym. Przyjechał do nas także niepełnosprawny ciężarowiec - Marek Trykacz, oraz olimpijczyk z Seulu, kolarza Jacek Bodyk. Szczególnym gościem był Robert Szmaciński, duatlonista, wywodzący się ze Szlichtyngowej - mówi Majewski.
Zdaniem organizatorów turnieju, będzie on bardzo wyrównany. Faworytkami miały być młode siatkarki z Łodzi, jednak jedna z zawodniczek rozchorowała się i ta ekipa nie wystąpi w zawodach. Oceniając szanse gospodyń, czyli siatkarek ze Szlichtyngowej, Sławomir Majewski powiedział nam, że liczy na to, iż znajdą się one w gronie dziesięciu najlepszych ekip tego turnieju.
Zawodniczki Virtus Volley Szlichtyngowa także liczą na zajęcie dobrego miejsca podczas tegorocznej imprezy. - Za chwilę będziemy gramy z Lubskiem. Trudno powiedzieć, które miejsce zajmiemy w turnieju. Wszystko zależy od tego na jakie drużyny trafimy, ale myślę, że nie będzie źle – powiedziała nam Aleksandra Mackiewicz.
Siatkarskie zmagania młodych zawodniczek potrwają dwa dni. (mai)
Komentarze