Lotnicze: Spadochrony
Spadochroniarze jak spadające gwiazdy
Skakanie ze spadochronem to spory wyczyn. Wielu z nas takie zadanie
wydaje się być niemożliwym do wykonania. Jeśli dodamy do tego jeszcze
porę nocną, zadanie jawi się większości jako jeszcze mniej prawdopodobne. A
jednak są osoby, które podejmują się takich wyzwań. Wczoraj na
leszczyńskim lotnisku nocnych skoków ze spadochronem spróbowało 14
śmiałków - 13 mężczyzn i jedna kobieta. Większość z nich to członkowie
Leszczyńskiego Stowarzyszenia Spadochroniarzy "Fenix". Do grupy
dołączyli także skoczkowie z Wrocławia. - Są to osoby z różnych
środowisk, które łączy wspólna pasja - mówi
Remigiusz Letza, wiceprezes stowarzyszenia.
Choć większość ze skaczących w nocy osób ma już za sobą sporo godzin w
powietrzu, to nocna wersja spadochroniarstwa wywołała w nich małe
zdenerwowanie. - Takie skakanie jest trudne - przyznaje wiceprezes - to
skoki bez punktu odniesienia jakim zwykle jest ziemia. Tu skaczemy w
ciemno. Mimo niewielkiego stresu, grupa spadochroniarzy nie zwiodła
zgromadzonych na płycie lotniska mieszkańców Leszna i okolic i wykonała
kilka brawurowych skoków pod osłoną nocy.
Taka nocna impreza ze spadochronami odbyła się w Lesznie po raz
pierwszy. - Mamy zamiar powtarzać ją co pół roku - zaznacza Letza. Był to
debiut nie tylko dla miasta, ale także dla wielu skoczków. Swój pierwszy
nocny skok oddało wczoraj kilka osób. Był wśród nich też mieszkaniec
Leszna, Grzegorz Ciesielski, który ma już na swoim koncie kilkaset
skoków dziennych. - Do tej pory nie skakałem o takiej porze - mówi
Ciesielski - jestem pewny tylko dwóch rzeczy; będzie świetnie i będzie
ciemno. Cała reszta to jedna wielka niewiadoma i dlatego jestem lekko
zdenerwowany, bo skakanie w dzień to zupełnie inna bajka niż skakanie w
nocy.
Miało być ekscytująco i było. W pierwszej ekipie, która wzbiła się w
powietrze było dwóch skoczków z tradycyjnymi spadochronami oraz mężczyzna w
specjalnym kostiumie, nazywanym pieszczotliwie "wiewiórką". Strój ten
umożliwia zupełnie inny lot niż tradycyjny sprzęt. Aby zaprezentować
publiczności tor lotu skoczków zamontowano im specjalne świetliki, które
z daleka przypominały gwiazdy. Także lot spadochroniarza prezentował sie
jak spadająca gwiazda. - Skoczkowie to gwiazdki - mówiła córka jednego
ze śmiałków, która stanowczo stwierdziła, że nigdy nie pójdzie w ślady
taty. - Taka impreza to świetna sprawa i jesteśmy pod olbrzymim
wrażeniem umiejętności i odwagi. Aż chciałoby się, żeby w Lesznie było
więcej okazji do takich pokazów - ocenia leszczynianka. Wczorajsze nocne skakanie potrwało kilka godzin.
Już niedługo na portalu elka.tv będzie można obejrzeć film nakręcony
podczas wieczornych skoków, który przygotują sami uczestnicy.
Najprawdopodobniej śmiałków będzie można podziwiać także dziś podczas
skakania z szybowców. Jeśli pogoda dopisze, spadochroniarze wystartują
około 10.00 . (kas)
Komentarze
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo