Lotnicze: Szybowce
Ostatni gorący dzień mistrzostw
Będą trzy medale dla Polski?
(Fot. Jarek Adamek)
09.08.2014
To ostatni dzień Szybowcowych Mistrzostw Świata w Lesznie. Od samego rana lotnisku jest bardzo gorąco – dosłownie i w przenośni. Emocje sięgają szczytu, tym bardziej że medalowe miejsca wcale nie są przesądzone. Polacy Sebastian Kawa i Karol Staryszak mają wielkie szanse na "złoto".
Na sam koniec mistrzostw na polskim niebie zapanowała pogoda, która daje możliwość rozgrywania ulubionych przez szybowników konkurencji wyścigowych na długich dystansach. W piątek były to trasy o długości od 360 do prawie 400 kilometrów.
W klasie 15-metrowej zwycięzcą dnia został Amerykanin David Mockler, drugie miejsce zajął Włoch Tomasz Gostner, a trzecie miejsce zajął Wofgang Janowitsch z Austrii. Polacy polecieli ostrożniej, ale za to bardzo równo: Sebastian Kawa i Łukasz Grabowski zajęli 12 miejsce, zaś Jacek Flis był tuż za nimi z 30 sekundową stratą. Nie zmieniło to dobrej dla naszych zawodników sytuacji w „generalce” - prowadzi wciąż Sebastian Kawa z prawie 300 punktami przewagi nad Francuzem Janem-Denisem Barrois, na trzecie miejsce awansował zaś Gintas Zube z Litwy. Łukasz Grabowski jest na 14., a Jacek Flis na 23 miejscu.
W klasie 18-metrowej konkurencję wygrali Anglicy: pierwszy był Russel Cheetham a drugi Mike Young, trzecie miejsce zajął Attie Jonker z RPA. Polacy finiszowali w drugiej dziesiątce: Karol Staryszak na 16., a Łukasz Wójcik na 20 miejscu. Na szczęście nie kosztowało ich to zbyt wiele – Staryszak wciąż przewodzi stawce, drugi jest Wójcik, choć tutaj przewaga nie jest zbyt duża – trzeci w klasyfikacji Nowozelandczyk John Coutts ma tylko 42 punkty straty do Wójcika i 123 do Staryszaka.
W klasie otwartej w piątek wygrał Niemiec Michael Sommer przed Laurentem Aboulin i Kilianem Walbrou z Francji. W klasyfikacji generalnej lider, Brytyjczyk Andrew Davis ma tylko 11 punktów przewagi nad Sommerem i 100 punktów nad Walbrou. Polacy polecieli nieźle – Janusz Centka był 11. a Witold Czarnik 14. - w „generalce” znajdują się Czarnik na 16. zaś Centka na 22. miejscu.
Jak widać wciąż nikt nie może być pewny medalu. Ostatnia konkurencja mistrzostw to wyścig ponad 300-kilometrowych trasach, tak więc emocje towarzyszyć nam będą do późnego popołudnia.
Wieczorem uczestnicy mistrzostw spotkają się na pożegnalnym przyjęciu, a oficjalne zakończenie i dekoracja zwycięzców odbędzie się w niedzielę o 11. 00 na leszczyńskim Rynku.
Jarek Adamek
