Lotnicze: Szybowce
Złoto i brąz polskich szybowników!
19.01.2013
Wielki sukces polskich skrzydeł na Szybowcowych Mistrzostwach Świata w Argentynie. Sebastian Kawa obronił tytuł Mistrza Świata klasy standard, a Jędrzej Skłodowski zdobył brązowy medal w klasie światowej. Leszczyniacy Tomasz Krok i Paweł Wojciechowski z rywalizacją pożegnali się w ładnym stylu, finiszując w czołówce ostatniego lotu.
Ostatni lot Szybowcowych Mistrzostw Świata w Gonzales Chaves obfitował w emocje, zwłaszcza w klasie standard. Sebastian Kawa, który w piątek wyszedł na prowadzenie klasy standard na całej trasie zmagał się z dwoma Niemcami: swoim największym rywalem Mario Kiesslingiem i Felipe Levinem. Po bardzo nerwowym finiszu okazało się, że Levin wyprzedził Kawę, który ostatecznie zajął czwarte miejsce. Jednak Kiessling był dopiero szósty, co uniemożliwiło mu odrobienie straty do Polaka. W ten sposób Sebastian Kawa obroni tytuł Mistrza Świata w klasie standard. Sukces pilota Aeroklubu Bielsko-Bialskiego (z zawodu lekarza) jest tym większy, że zaledwie pół roku temu zdobył on złoty medal w klasie 15-metrowej na Mistrzostwach Świata w USA.
Drugim medalistą mistrzostw jest Jędrzej Skłodowski, młody pilot Aeroklubu Kujawskiego, który wywalczył brąz w klasie światowej. To bardzo specyficzna klasa szybowcowa – wszyscy piloci latają w niej na takich samych płatowcach – polskiej konstrukcji maszynach PW-5. Skłodowski pozostawił w polu 20 konkurentów, ulegając jedynie przedstawicielom gospodarzy: Sebastianowi Riera i Jorge Tartara. W pierwszej dziesiątce klasyfikacji znalazł się drugi z Polaków, Jakub Barszcz z Aeroklubu Orląt, który zajął siódme miejsce.
Leszczyniacy, którzy reprezentowali Polskę w klasie klub z mistrzostwami pożegnali się w ładnym stylu. Paweł Wojciechowski w ostatnim locie zajął trzecie, a Tomasz Krok ósme miejsce. Dzięki temu po kilku pechowych dniach udało się im awansować w „generalce” na początek trzeciej dziesiątki: Wojciechowski zakończył na 21., a Krok na 24. miejscu. Może to pozostawiać niedosyt, ale warto pamiętać, że był to debiut naszych pilotów na zawodach tak wysokiej rangi. Na osłodę należy też dodać, że spory udział w sukcesie naszych pilotów miał ich trener Jacek Dankowski, również należący do Aeroklubu Leszczyńskiego. (jad)
Komentarze