Lotnicze: Szybowce
Największy sukces w historii
19.08.2012
Dwa złote medale i jeden srebrny wywalczyli polscy szybownicy na Mistrzostwach Świata, które odbywały się w Uvalde w USA. Mistrzami Świata zostali Sebastian Kawa i Zbigniew Nieradka. -To największy sukces w historii polskiego szybownictwa – mówi Mariusz Poźniak, prezes Aeroklubu Leszczyńskiego – cieszy nas tym bardziej, że trenerem kadry jest leszczynianin Jacek Dankowski.
Jeszcze nigdy w dziejach szybownictwa polskiego nie odnieśliśmy tak znakomitego wyniku. Polacy zdobywali już oczywiście tytuły Mistrza Świata – przykładem jest choćby leszczynianin Janusz Centka – ale nigdy dotąd nie zdarzyło się, żeby na najwyższym stopniu podium stawało aż dwóch polskich pilotów, a jeden zdobył srebro. Tak właśnie stało się w położonym w Teksasie Uvalde. Mistrzem Świata w klasie 15-metrowej został Sebastian Kawa, pilot Aeroklubu Bielsko-bialskiego. Złoto zdobył również Zbigniew Nieradka w klasie 18-metrowej. Pilot Aeroklubu Częstochowskiego obronił tytuł z poprzednich mistrzostw, a srebrny medal przypadł Łukaszowi Wójcikowi z Aeroklubu Włocławskiego.
W polskiej ekipie zabrakło tym razem pilotów leszczyńskich, co jednak nie znaczy, że Aeroklub Leszczyński nie ma powodów do dumy. Jego członek, Jacek Dankowski jest bowiem trenerem kadry narodowej, w Uvalde dodatkowo pełnił funkcję szefa polskiej ekipy. -Praca trenera jest bardzo ważna – mówi Mariusz Poźniak, prezes AL – przez cały rok układa harmonogram treningów, analizuje poszczególne loty i układa taktykę na konkurencje. Dankowski jest również menedżerem kadry, odpowiada więc za niezwykle dziś trudną kwestię finansowania startów Polaków. Sukces Kawy, Nieradki i Wójcika jest więc z pewnością w sporej części także jego zasługą. Warto też dodać, że wywalczonych tytułów nasi szybownicy będą bronić w Lesznie, gdzie za dwa lata odbędą się kolejne Mistrzostwa Świata w klasie otwartej, 15- i 18-metrowej. (jad)
W polskiej ekipie zabrakło tym razem pilotów leszczyńskich, co jednak nie znaczy, że Aeroklub Leszczyński nie ma powodów do dumy. Jego członek, Jacek Dankowski jest bowiem trenerem kadry narodowej, w Uvalde dodatkowo pełnił funkcję szefa polskiej ekipy. -Praca trenera jest bardzo ważna – mówi Mariusz Poźniak, prezes AL – przez cały rok układa harmonogram treningów, analizuje poszczególne loty i układa taktykę na konkurencje. Dankowski jest również menedżerem kadry, odpowiada więc za niezwykle dziś trudną kwestię finansowania startów Polaków. Sukces Kawy, Nieradki i Wójcika jest więc z pewnością w sporej części także jego zasługą. Warto też dodać, że wywalczonych tytułów nasi szybownicy będą bronić w Lesznie, gdzie za dwa lata odbędą się kolejne Mistrzostwa Świata w klasie otwartej, 15- i 18-metrowej. (jad)
Komentarze
549 000 zł
sprzedaż, Leszno
355 000 zł
sprzedaż, Leszno
650 zł / m-c
wynajem, Leszno