Lotnicze: Szybowce
Staryszak znowu wygrał w Lesznie.
Ktoś, kto regularnie uczestniczy w szybowcowych mistrzostwach w Lesznie mógłby doznać dziś uczucia deja vu. Na podium stanęli bowiem Karol Staryszak, Zbigniew Nieradka i Andrzej Śmielkiewicz - dokładnie tak samo jak rok temu. Przed zwątpieniem w sprawność pamięci mógłby jednak uratować fakt, że Nieradki fizycznie nie było – z ważnych powodów rodzinnych musiał wyjechać już wczoraj do domu. Andrzejowi Śmielkiewiczowi do srebra zabrakło tylko jednego punktu – taka była różnica między nim a Nieradką. Wiem, gdzie straciłem ten punkt – powiedział Radiu Elka leszczyński pilot – po trzeciej konkurencji dostałem karę za odejście na trasę ze zbyt dużej wysokości. Karol Staryszak jest z latania w Lesznie bardzo zadowolony. Było lepsze niż przed rokiem – mówi. Mimo że nie udało się z powodu pogody rozegrać dwóch konkurencji szybownicy chwalą sobie pozostałe dni latania, chwalą też Aeroklub Leszczyński za dobrą organizację zawodów.
W Krajowych Zawodach Szybowcowych w klasie klub rozegrano pięć lotów – o jeden mniej niż w klasie otwartej. Puchar Prezydenta Leszna trafił do Łukasza Grabowskiego z Aeroklubu Włocławskiego, drugi był Zbigniew Oborowski z Jeleniej Góry, a trzecie miejsce zajęła Marta Najfeld ze Szczecina. Najlepszy z leszczyńskich szybowników Mikołaj Zdun był czwarty, Tomasz Krok ósmy a Jarosław Kajoch dziewiąty. Nie zdążyliśmy na pierwszą konkurencję – tłumaczy Mikołaj Zdun – wracaliśmy z międzynarodowych zawodów w Klix w Niemczech. Biorąc jednak pod uwagę, że w Klix leszczyniacy zdobyli całe podium można stwierdzić, że było warto się spóźnić, byle „dokopać” Niemcom; tym bardziej, że ci na tyle się nie spodziewali klęski, że do zestawu nawigacji samochodowej, który w Klix był nagrodą, w ogóle nie wgrali mapy Polski. (jad/tekst i foto)